To miała być jedna z najgorętszych premier sci-fi tego roku. Już w piątek obejrzysz w streamingu Mickey 17 z Robertem Pattinsonem
Mickey 17 był jednym z najbardziej oczekiwanych filmów tego roku. Chociaż produkcja sci-fi spotkała się z pozytywnym przyjęciem, to nie odniosła spektakularnego sukcesu. W ten piątek obejrzycie ją w streamingu.

Mickey 17 z Robertem Pattinsonem był jednym z najbardziej oczekiwanych i najlepiej zapowiadających się filmów tego roku. Widowisko, którego twórcą jest Bong Joon-ho, reżyser głośnego Parasite, weszło do kin w połowie marca. Jeśli jednak do tej pory nie widzieliście tej produkcji, teraz będziecie mieli ku temu świetną okazję. Dzieło w najbliższy piątek, 23 maja trafi na Max.
Oparty na podstawie powieści Edwarda Ashtona Mickey 17 może pochwalić się świetną obsadą, do której należą wspomniany Robert Pattinson, Mark Ruffalo, Toni Collette, Naomi Ackie i Steven Yeun.
Bohaterem rozgrywającego się w dystopijnej przyszłości filmu jest Mickey Barnes, mężczyzna, który ze względów finansowych podejmuje się nowej pracy i bierze udział w misjach kosmicznych i kolonizacji obcej planety. Protagonista nie przeczytał jednak ważnej informacji zapisanej w umowie drobnym drukiem – za każdym razem, kiedy umrze podczas niebezpiecznej ekspedycji, „Wymienialny” Mickey zostanie wydrukowany na nowo.
W serwisie Rotten Tomatoes film otrzymał 77% pozytywnych recenzji od krytyków i 73% od widzów. Produkcja była chwalona za to, że jest prowokacyjna, satyryczna, a jednocześnie stworzona z sercem. Bardzo wysoko oceniano także kreację Roberta Pattinsona. Niestety widowisko nie okazało się hitem kinowym. Przy budżecie 50 mln dolarów Mickey 17 zarobił w box office 131 mln dolarów.
Jeśli chcecie się przekonać, jak wypadł Mickey 17 i jak zakończy się jego historia, zajrzyjcie na Max 23 maja.
Mickey 17 – zwiastun
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!