Tesla Cybertruck z 5 tonowym obciążeniem nie klęka na robocie. Zasięg jednak rozczarowuje
Ile Cybertuck będzie w stanie przejechać na pełnym ładowaniu, z 5 tonowym obciążeniem, podczas mroźnych temperatur? To pytanie zainteresowało youtubera, publikującego pod nazwą JerryRigEverything. Wynik jego testu okazał się dość rozczarowujący dla miłośników Tesli.

Kwestia zasięgu samochodów elektrycznych to zawsze gorący temat. Ludzie bowiem dzielą się najczęściej na dwie grupy. Jedni zazwyczaj krytykują i wyśmiewają możliwości „elektryków”. Drudzy z kolei przekonują, że możliwości aut zasilanych w ten sposób wcale nie są gorsze od „spalinówek”, a niepochlebne opinie to jedynie plotki i złośliwości.
Temat ten chciał wyjaśnić popularny amerykański youtuber, JerryRigEverything. W opublikowanym 19 stycznia materiale przetestował rzucający się w oczy i zdecydowanie najbardziej kontrowersyjny model Tesli - Cybertrucka. Eksperyment nie był jednak standardowy. Chciał on bowiem zweryfikować ile jest w stanie przejechać „elektryk” Elona Muska zimą, podczas holowania 5 ton obciążenia.
Cybertruck poddany trudnej próbie
Oprócz możliwości przewożenia ciężkich towarów na dystansie, JerryRigEverything chciał również przetestować system steer by wire. Oznacza to, że kierownica nie jest fizycznie połączona z kołami. Cały proces kierowania pojazdem prowadzony jest elektronicznie. Youtuber był bardzo ciekaw, jak innowacja ta sprawdza się w zimowych temperaturach.
Oczywiście najistotniejszym elementem eksperymentu był jednak zasięg pickupa Tesli. Aby test był wiarygodny, Cybertruck został naładowany „do pełna”. Teoretycznie powinno pozwalać to na pokonanie dystansu od 512 do 547 kilometrów, w zależności od warunków pogodowych i stylu jazdy. Możliwe jednak, że producent podczas swoich wyliczeń nie pomyślał o tak dużym obciążeniu. Mówimy tu w końcu o 5 tonach, co oznacza, że przewożony towar był cięższy od samego auta. Sam „towar” nie był również byle czym. „Rekwizytem” do materiału stał się bowiem wojskowy, kultowy Humvee.
Rozczarowujące wyniki
Test odbywał się w głównej mierze na autostradzie, gdzie JerryRigEverything przemieszczał się Cybertruckiem z prędkością nieco ponad 100 kilometrów na godzinę. Po pewnym czasie problematyczny okazał się system przekazujący informacje o zużyciu. Ten bowiem nie do końca był świadomy, że samochód holuje przyczepę, przez co komputer nie aktualizował dostatecznie zasięgu. Ponadto animacje na wyświetlaczu sugerowały, że właściwie, na „pace” Tesli, znajduje się ciężarówka. Brakowało też precyzyjnego wykresu zużycia energii.
To wszystko bardzo przydałoby się na pokładzie Cybertrucka, bowiem zasięg bardzo szybko „wyparował”. Samochód pokonał zaledwie 145 kilometrów, zużywając 98% pojemności baterii. Oznacza to, że Tesla osiągnęła średnie „spalanie” na poziomie ponad 1 kWh na milę. Jest to naprawdę bardzo dużo.
Naturalnie w tym momencie mogą pojawić się opinie, że na taki, a nie inny zasięg wpłynęła bardzo niekorzystnie zimowa aura i niska temperatura. To jednak najwidoczniej nie jest do końca prawdą. Przeprowadzono bowiem podobny test w korzystniejszych warunkach, z obciążeniem 2 720 kg. Zakończył się on równie kiepsko, bo już po pokonaniu około 185 kilometrów. Widać zatem, że niskie temperatury nie wpływają decydująco na możliwości transportowe Cybertrucka.
Dobre strony auta od Elona Muska
Na obronę elektrycznego pickupa od Tesli należy podkreślić, że samochód ten musiał borykać się z maksymalnym dopuszczanym ciężarem, który de facto przewyższał jego samego. Ponadto youtuber stwierdził, że elektroniczny układ prowadzenia sprawdza się bardzo dobrze i to pomimo niskich temperatur. Można zatem uznać, że Cybertruck nadaje się do przewozu 5 ton. Byle byśmy nie oddalali się zbyt daleko od ładowarki.