Ten sam telefon przez 25 lat? Wystarczy zmienić prawo
Uchwalone w USA prawo do napraw to krok w kierunku przyszłości, o której mówi Kyle Wiens, CEO iFixit. Ograniczenie produkcji jednorazowych urządzeń powinno zmniejszyć ilość elektrośmieci.

Fot. powyżej: Unsplash / Nicolas Messifet
Naprawy sprzętu elektronicznego to temat będący przedmiotem konfliktu interesów konsumentów z producentami i ci pierwsi nie są wcale na przegranej pozycji, o czym może świadczyć uchwalona w USA ustawa Freedom to Repair Act. W związku z tym Apple pozwala już na naprawy własnego sprzętu, choć nadal woli mieć to pod kontrolą.
To na razie jeden z niezbyt licznych przykładów zmian na rynku elektroniki. Większość producentów nadal woli sprzedawać urządzenia zaprojektowane na pewien okres użytkowania, a potem skłaniać użytkownika do zakupu nowego. Stosują przy tym różnorodne taktyki, począwszy od utrudnionego demontażu przez brak części zamiennych i instrukcji, aż po forsowanie prawa zakazującego omijanie blokad technicznych.
Kyle Wiens o prawie do napraw
Dyrektor generalny iFixit, Kyle Wiens, podczas wideokonferencji z serwisem ArsTechnica omawiał problemy i osiągnięcia związane z reperacją sprzętu. Według niego inicjatywa Apple to dobry znak, ale nie jest jeszcze tym, o co walczą obrońcy prawa do napraw.
W tym przypadku firma Apple postępuje źle, kontynuując strategię, w której do telefonu są przyporządkowane określone części. Jeśli weźmiesz dwa zupełnie nowe iPhone'y 13 i zamienisz je ekranami, niekoniecznie uzyskasz wszystkie funkcje, których byś oczekiwał. Co jest dziwne, bo jeśli weźmiesz dwa samochody i zamienisz silniki, będą działać bez zarzutu. – Kyle Wiens

Apple tłumaczy to zapewnieniem szczegółowej historii serwisowej, ale dla specjalisty z iFixit to raczej blokowanie możliwości stosowania części z rynku wtórnego. Kyle Wiens ubolewa nad tym, że niemal znikły lokalne zakłady napraw sprzętu elektronicznego i AGD. Jeśli walka o prawo do napraw będzie odnosić sukcesy, to tak widzi on przyszłość rynku konsumenckiego:
Myślę, że każdy z nas powinien się zastanowić, jakiego rodzaju gospodarki chcemy? Czy chcemy mieć główną ulicę, przy której mieszkają ludzie, którzy wiedzą, jak naprawiać i konserwować nasze rzeczy? Czy też chcemy linii montażowej, gdzie produkuje się rzeczy w Azji, zrzuca się je tutaj, używa się ich tak długo, jak działają, a potem nie ma żadnego planu ich konserwacji.
Wolny rynek czy ochrona środowiska
Prawo, które normuje zasady napraw i zmusza producentów do zapewnienia ich możliwości, może wydawać się ograniczeniem wolnego rynku. Jednak ze środowiskowego punktu widzenia jest jak najbardziej wskazane, gdyż hałdy elektrośmieci stają się coraz większe. Takie regulacje mogą jednak wpłynąć na ceny urządzeń.
Nie po raz pierwszy interes biznesowy nie idzie w parze z ochroną środowiska i ekonomicznym wykorzystaniem zasobów naturalnych. Mając na uwadze aktualny rozmiar i tendencję wzrostu naszej cywilizacji, sprawy środowiskowe powinny być jednak traktowane priorytetowo.
Nawet 25 lat użytkowania smartfona
Jak długo mogłoby być użytkowane urządzenie z możliwością naprawy zapewnianą przez producenta? Kyle Wiens odpowiada – nawet 25 lat:
Myślę, że powinniśmy mówić o żywotności smartfonów w perspektywie 20 – 25 lat.
Idea jest szczytna, ale każde urządzenie w końcu się znudzi i stanie przestarzałe. Czy chcielibyście tak długo używać jednego komputera lub smartfona?
Może Cię zainteresować:
- Tanio nie będzie. Wyciekły ceny części zamiennych do Steam Decka
- Ważne dane będą przechowywane na Księżycu?
Więcej:Samsung planuje dużą aktualizację: użytkownicy tych modeli Galaxy skorzystają na tym
Komentarze czytelników
kuchar18 Junior
Smartfony to stosunkowo nowy produkt ale musle ze ściana jest blisko. Dobrym przykladem są laptopy które ze ścianą spotkaly sie mniej więcej 15 lat temu. Dla podstawowego uzytkownika ktory korzysta z komputera do przegladania reklam na różnych portalach takie komputery są ciągle wystarczające. Sam posiadam laptopach z I3 drugiej generacji i 8GB ram.
tynwar Senator
Nie wiem co to zmieni, bogacze praktycznie trzymają świat za jajca. Oni nigdy nie pozwolą, żeby zysk spadł.
Langert Generał

Mam ponad 2 letniego Xiaomi (ex flagowiec) z pękniętym wyświetlaczem (w rogu - nie przeszkadza) i coraz gorzej działającą baterią. Jako, że do 1500pln obecnie niczego lepszego nie dostanę to chciałem wymienić ekran i włożyć nową baterię... Oczywiście ekranu już nie dostanę bo brak części zamiennych.. Może chociaż te baterię załatwię...
orginal Pretorianin
I co z tego że będzie mkzna użytkować 25 lat jak po 10 latach straci wsparcie i będzie tak muliło że nic nie da się zrobić?
mirko81 Legend

Ram idzie bo większość ma otwartych wiele aplikacji naraz. Jak wspomniałem mam 2 GB ram na android 9. ( na android 4 mialem 1,5 GB).
Przy otwartym Firefoksie mam wolne 500-600 MB. Jeszcze na dlugo musi wystarczyc :)