Netflix podzielił się pierwszym zwiastunem swojej nowej produkcji, The Queen’s Gambit, opowiadającej o młodej szachistce, próbującej poradzić sobie z uzależnieniem od leków. W roli głównej wystąpi Anya Taylor-Joy.

Lata 50. to nie tylko okres żeńskich gwiazd filmowych, ale i dekada, w której Amerykanie starali się ustanowić nowy porządek po wojnie, a co za tym idzie – zadbać o równe prawa dla każdej płci. Z trudami tych czasów będzie musiała się zmierzyć protagonistka serialu The Queen’s Gambit, wybitna szachistka ze słabością do środków uspokajających. W sieci pojawił się krótki trailer produkcji – można w nim zobaczyć główną aktorkę, Anyę Taylor-Joy (Nowi Mutanci, Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii) oraz, co ciekawe, Marcina Dorocińskiego (Pakt, gra Medium). The Queen’s Gambit zadebiutuje 23 października na Netfliksie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:Tych 5 nowych seriali za nic nie będziecie chcieli przeoczyć w 2026 roku. Oto najciekawsze debiuty
Serial:Gambit królowej(The Queen's Gambit)
premiera: 2020dramat
Zakończony Sezonów: 1 Odcinków: 7
Wybitna szachistka pochodząca z sierocińca ma jeden cel – trafić do ligi światowej. Niestety przyjdzie jej zapłacić wysoką cenę za swoje ponadprzeciętne zdolności. Intrygująca adaptacja powieści Waltera Tevisa rozgrywającej się w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku. Ukazuje dwie największe miłości głównej bohaterki: grę w szachy oraz środki odurzające.
13

Autor: Karol Laska
Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.