Streamer trafił do aresztu za próbę wejścia na zamknięty teren w okolicach elektrowni Fukushima. Policja to jednak nie jedyny podmiot, który go ukarał.
Internetowi celebryci zrobią wszystko, by zyskać trochę rozgłosu i zaskoczyć swoich fanów. Choć nie brakuje im niecodziennych pomysłów, to jednak kontrowersje zapewniają popularność najszybciej. A co jeżeli ktoś złamie prawo dla kilku wyświetleń?
W marcu 2011 roku Japonię dotknęła seria wypadków spowodowanych trzęsieniem ziemi u wybrzeży regionu Tohoku. Największą tragedią była katastrofa elektrowni jądrowej Fukushima, którą porównywano do katastrofy w Czarnobylu. Chociaż sytuacja została opanowana, a elektrownia wyłączona z użytku, część terenów nadal pozostaje zamknięta pomimo znacznego spadku promieniowania.
Tego typu zakazy postanowił zignorować JoeyKaotyk, amerykański streamer, który 20 czerwca razem z innym influencerem Michael’em Gakuranem zwiedzał strefę zamkniętą i za pośrdednictwem Twitcha prowadził transmisję na żywo ze swojej wycieczki.
Krótko po opublikowaniu powyższego zdjęcia, został on zatrzymany i przez 35 dni przebywał w areszcie, o czym poinformował swoich fanów w ostatnim wpisie na Twitterze. Streamer dodatkowo obiecał, że wyjaśni cała sytuację podczas następnej transmisji.
Zostałem zatrzymany na 35 dni w celu przesłuchania. Przepraszam wszystkich, którzy się martwili, dziękuję za ogromne wsparcie / życzenia przez cały czas.
Mam wiele do powiedzenia i historie do opowiedzenia. Wyjaśnię wszystko na moim następnym streamie
– JoeyKaotyk
Wyjaśnienia będą jednak musiały poczekać, gdyż w międzyczasie otrzymał on za swój ostatni występ bana od Twitcha. Według wpisu streamera, blokada konta ma skończyć się 28 lipca.

W wielu komentarzach możemy przeczytać jak inni twórcy oraz widzowie streamera cieszą się z jego powrótu i życzą mu wszystkiego najlepszego. Sam JoeyKaotyk nie miał wcześniej możliwości by kogokolwiek poinformować o swoim zatrzymaniu, gdyż przebywając w areszcie nie miał dostępu do mediów społecznościowych.
Tym samym na miejscu jest jego zdziwienie spowodowane zmianą Twittera na X. Przykład streamera nie tylko pokazuje, że nie warto łamać prawa dla internetowej sławy, ale także jak wiele można stracić przez miesiąc bycia offline.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
2

Autor: Michał Serwicki
Niedoszły fizyk, który został dziennikarzem. Współpracę z GRYOnline.pl nawiązał jesienią 2021 roku. W pracy dziennikarskiej lubi rolę człowieka orkiestry i sam podejmuje się różnych tematów i zagadnień. Gry towarzyszą mu od dzieciństwa. Wychował się na Heroes III, a w przerwach od budowania kapitolu przechodził kolejne generacje Pokémonów, zarywając noce z handheldami. W grach ceni przede wszystkim dobrą historię oraz emocje. Obok wirtualnej rozrywki, grywa w fabularne gry RPG, gdzie jako mistrz gry prowadzi przygody w licznych systemach, na czele z Dungeons & Dragons. Czas wolny od gier spędza przy komiksach Marvela i DC Comics. Jest wielkim fanem twórczości Stephena Kinga i sam próbuje swoich sił w pisaniu.