Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość promocje 6 czerwca 2025, 12:15

Słuchawki tak dobre, że podebrała mi je żona. Przez jedną funkcję chętnie kupię drugą parę

Te słuchawki miały być dla mnie, ale żona szybko mi je zabrała. Ona chwali je za to, że są wygodne, a mnie zaimponowała funkcja, której od lat nie widziałem w słuchawkach bezprzewodowych, zwłaszcza tych tanich.

Źródło fot. Własne
i

Słuchawki są moim głównym narzędziem wykorzystywanym podczas słuchania muzyki i grania. Niby mam głośniki komputerowe, ale włączam je tak rzadko, że częściej zbierają kurz, niż się do czegoś przydają. Natomiast moja żona nie ma nawet głośników, bo ich nie chciała – do teraz posiada wysłużone słuchawki, które wyglądają jak z placu boju.

Dlatego sprawdzenie możliwości Creative Zen Hybrid Gen 2, które otrzymałem do testów od producenta, to była dla mnie oczywistość. Już posiadam jeden komplet, który co prawda jest ponad dwa razy droższy, ale tym łatwiej było mi porównać go z tańszym modelem. I zaskoczyłem się – zwłaszcza tym, że musiałem słuchawki współdzielić z żoną, która wreszcie odesłała swoje na zasłużoną emeryturę.

Słuchawki nauszne Creative w wakacyjnej cenie

Jeden szczegół, który robi różnicę

Po kilku latach już się z tym pogodziłem, choć początkowo dramatem było dla mnie znikanie złącz minijack z elektroniki. Skończyły się czasy podłączania słuchawek, do czego byłem przyzwyczajony, a urządzenia bezprzewodowe wciąż pozostawiały sporo do życzenia. Do dzisiaj pamiętam mój pierwszy komplet, który przerywał połączenie, gdy telefon leżał w kieszeni spodni. Zniechęciło mnie to do bezprzewodowych słuchawek i długo pozostawałem wierny klasycznemu rozwiązaniu.

Ale to było kiedyś, gdyż rzeczywistość wymusiła na mnie dostosowanie się do zmieniających się trendów i już od dawna korzystam wyłącznie ze słuchawek bezprzewodowych. Problem stanowi jedynie to, że niektóre wymagają kupienia dodatkowego adaptera, gdyż w swoim stacjonarnym PC nie mam standardowego modułu Bluetooth.

Źródło: Własne - Słuchawki tak dobre, że podebrała mi je żona. Przez jedną funkcję chętnie kupię drugą parę - wiadomość - 2025-06-06
Źródło: Własne

Creative Zen Hybrid Gen 2 używałem na dwa różne sposoby dzięki funkcji audio USB. Z telefonem łączyłem się poprzez Bluetooth, a z komputerem mogłem przez kabel USB. Żaden minijack nie był potrzebny, słuchawki nawet nie mają takiego wejścia.

I jakie to jest wygodne. Kabli USB-C różnej długości mam w domu na kilometry i w końcu ten najdłuższy na coś się przydał – podłączyłem słuchawki do komputera i w ten sposób słuchałem muzyki w trakcie pracy. Nie rozumiem, dlaczego nie jest to standard w całej branży, bo dzięki temu wykorzystywałem słuchawki na różne sposoby.

Podpięcie kabla niweluje pewną wadę Creative Zen Hybrid Gen 2. Przy połączeniu przez Bluetooth miałem bowiem podczas grania słyszalne opóźnienie. Robiłem coś na ekranie, a dźwięk z tym związany pojawiał się dopiero po paru sekundach. Przy połączeniu kablem USB-C problem całkowicie znikał, co potwierdza starą teorię, że słuchawki z kablem charakteryzują się znacznie mniejszym lagiem.

Tu złapiesz słuchawki z audio USB

Nieoczekiwana kradzież słuchawek

Słuchawki testowałem ja, tymczasem niespodziewanie podebrała mi je żona, która skorzystała z okazji, żeby przynajmniej na jakiś czas porzucić swoje stare słuchawki. Te charakteryzują się bowiem irytującą konstrukcją, gdyż leżą na uszach i je uciskają, więc po jakimś czasie trzeba je zdjąć, żeby dać głowie odpocząć. Creative Zen Hybrid Gen 2 przylegają do głowy wokół uszu, co znacznie zwiększa komfort.

Źródło: Własne - Słuchawki tak dobre, że podebrała mi je żona. Przez jedną funkcję chętnie kupię drugą parę - wiadomość - 2025-06-06
Źródło: Własne

Tak więc straciłem je na rzecz małżonki, bo słuchawki Creative okazały się wygodne – gdy nadarzała się sposobność, by ich używać, nawet po kilku godzinach nie odczuwałem żadnego dyskomfortu. Noszę okulary cały czas i już się przekonałem, że przy niektórych słuchawkach może być to spora przeszkoda przy dłuższych posiedzeniach przy komputerze lub z muzyką.

Z tego samego powodu zadowolona była żona, która była już zmęczona swoimi wysłużonymi słuchawkami. Tym bardziej że te zaczynają się rozpadać – plastik w okolicach pałąka dosłownie odchodzi od reszty obudowy. Dlatego to, co nam obojgu najbardziej się spodobało, to stylistyka słuchawek. Sprawiają wrażenie, jakby były jednolitą konstrukcją.

Nie pokazuj tych słuchawek swojej drugiej połówce

Nauszniki stanowią jedną całość, bez żadnych ozdobników, jedynie z wyjściami z tyłu na mikrofony. Taka prosta konstrukcja trafia w mój gust. Nie przepadam za jakąś wymyślną ornamentyką na tego typu sprzęcie, a obecnie słuchawki często mają masę różnych wzorów, loga i do tego jeszcze podświetlenie RGB. Może i w ten sposób byłbym bezpieczniejszy na ulicy w nocy, ale mimo wszystko stoję po stronie Creative Zen Hybrid Gen 2 i ich minimalistycznego designu.

Słuchawki na każde warunki

Creative Zen Hybrid Gen 2 zabrałem ze sobą w kilka miejsc. Poza siedzeniem przy komputerze przetestowałem je na spacerach i na siłowni. Ta ostatnia była dobrym sprawdzianem, bo dowiedziałem się, jak stabilnie słuchawki leżą na głowie. Wyniki okazały się całkiem OK, gdyż w trakcie większości ćwiczeń i na bieżni nie było żadnego problemu. Gorzej wyglądało to na ławce, bo podczas leżenia słuchawki zsuwały się, czego się jednak spodziewałem. W takiej sytuacji przewagę pokazują modele douszne, od których się teraz odzwyczajam na rzecz nausznych.

Źródło: Własne - Słuchawki tak dobre, że podebrała mi je żona. Przez jedną funkcję chętnie kupię drugą parę - wiadomość - 2025-06-06
Źródło: Własne

Swoją robotę wykonuje także aktywna redukcja szumów znana najczęściej jako ANC. Jej uruchomienie od razu jest odczuwalne, nie trzeba nawet włączać muzyki. Dzięki temu nie słyszałem żony, która stała mi nad głową i pytała, czy oddam jej słuchawki, wyrzucę śmieci lub wniosę lodówkę na czwarte piętro. Kompletnie nic do mnie nie docierało, poza kolejny raz odsłuchiwaną playlistą utworów z Heroes of Might and Magic III.

A tej składanki mógłbym słuchać długi czas. Słuchawki eksploatowaliśmy dość sporo, bo przynajmniej przez 5 godzin dziennie, i ładowaliśmy je raz w tygodniu. Takiej baterii oczekiwałbym we wszystkich słuchawkach lub nawet lepszej, gdyby byłaby taka możliwość. Pod tym względem cenię sobie słuchawki nauszne. To ich znaczna przewaga nad dousznymi, które w teorii działają na przykład 30 godzin, ale tylko gdy uwzględnimy ładowanie w etui.

Creative Zen Hybrid Gen 2 znajdziesz tutaj

Sprzęt przyjazny kieszeni

Po trzech tygodniach ze słuchawkami Creative Zen Hybrid Gen 2 z całą pewnością stwierdzam, że przy swojej cenie jest to sprzęt wart wydanych nań pieniędzy. Fajny dodatek stanowi aplikacja mobilna, która pozwala dostosować ustawienia ANC lub różnych equalizerów do słuchanej muzyki. To jednak szczegóły, bo za niewiele ponad 200 zł mam słuchawki, które są wygodne, wytrzymałe i co najważniejsze – oferują audio USB.

Szczerze mówiąc, to właśnie ta funkcja najbardziej mi zaimponowała. To niby drobny szczegół, jednak podłączając tak słuchawki, nie muszę się martwić stanem baterii, a jeśli muszę odejść dalej, odpinam kabel i tyle. Do tego przewód pomaga w gamingu, chociaż nie korzystałbym z nich, grając w strzelanki, ze względu na brak dźwięku przestrzennego.

Źródło: Własne - Słuchawki tak dobre, że podebrała mi je żona. Przez jedną funkcję chętnie kupię drugą parę - wiadomość - 2025-06-06
Źródło: Własne

Wyposażenie się w Creative Zen Hybrid Gen 2 jest naprawdę proste. Są dostępne chociażby na Amazonie, gdzie kosztują tylko 219 zł. Mają ocenę 5 gwiazdek. Co prawda przy 5 recenzjach, ale spodziewam się, że ta wartość pozostanie zbliżona przy większej liczbie opinii.

Słuchawki Creative Zen Hybrid Gen 2 na Amazonie

Materiał powstał we współpracy z firmą Creative, która dostarczyła nieodpłatnie sprzęt do testów.

Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

więcej