Narzekania graczy zmusiły twórcę Bulwark: Falconeer Chronicle do zmiany nazwy gry, aby lepiej odzwierciedlała to, czym naprawdę jest ta produkcja.
Pod koniec marca premierę miała gra Bulwark: Falconeer Chronicle. Jest to „strategia” typu city builder osadzona w świecie fantasy, będącym rozszerzeniem uniwersum z poprzedniej gry twórcy – The Falconeer. Produkcja ogólnie spotkała się z dobrym przyjęciem i ma 79% pozytywnych recenzji w serwisie Steam.
Problem pojawił się z czasem, gdy gracze zaczęli się w nią zagłębiać i część doszła do wniosku, że brakuje jej zawartości końcowej. Taka opinia mocno zaskoczyła twórcę – Tomasa Salę – który podjął dość interesującą decyzję i zmienił tytuł gry na Steamie, aby lepiej odzwierciedlał to, czego powinni spodziewać się gracze.

Obecnie na karcie gry widnieje nazwa „Bulwark: Falconeer Chronicles, kreatywny sandbox o budowaniu”, chociaż Sala poprzez serwis X poinformował, że nieoficjalny, pełny tytuł brzmi:
Bulwark: Falconeer Chronicles, cholernie kreatywny sandbox o budowaniu, a nie pier****na gra strategiczna. Zbuduj jakieś fajne gów** i nie spodziewaj się endgame’u, ponieważ to sandbox.
Trzeba przyznać, że pełna nazwa jest naprawdę dosadna i daje jasny obraz produkcji, z jaką mamy do czynienia. Sala wyjaśnił dalej, że Bulwark to gra, która tylko wygląda jak głęboka mechanicznie strategia, ale w rzeczywistości to jedynie „przytulny sandbox”, w którym tworzysz fajną fortecę, a jak ci się znudzi, to zaczynasz robić coś innego.
Z pewnością jest to też interesująca forma marketingu, gdyż w komentarzach pod postem znalazły się osoby, które nie miały pojęcia o grze, ale ruch twórcy wzbudził w nich zainteresowanie. Przynajmniej teraz będą miały lepszy obraz tego co kupują, jeśli już się na to zdecydują.
Grę nabędziecie na Steamie w promocji za kwotę 73,59 zł (jest także na GOG-u i w Epic Games Store, ale w wyższych cenach). Tytuł oferuje polską wersję językową w formie napisów.
Gracze
Steam
3

Autor: Marcin Bukowski
Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).