Nvidia GeForce RTX 4060 Ti nie przynosi zadowalających wyników w testach wydajności względem RTX-a 3060 Ti. Powodem okazuje się zastosowanie szyny danych o mniejszej przepustowości.
Następca GeForce’a RTX 3060 Ti okazuje się nie spełniać pokładanych w nim nadziei. W rezultacie niezależni sprzedawcy nie chcą nabywać nowych „budżetowych” układów od hurtowni.
RTX 4060 Ti po przetestowaniu przez niezależnych recenzentów okazuje się nie być do końca godnym następcą RTX-a 3060 Ti. Według testów przeprowadzonych na kanale Hardware Unboxed, karta graficzna miała w niektórych przypadkach nie przynosić zauważalnego wzrostu wydajności. GeForce RTX 4060 Ti oferuje wzrost mocy na poziomie 9% przy rozdzielczościach 1440p i zaledwie 5% przy 4K. Natomiast według portalu TechPowerUp przyrost fps-ów wynosi od 7% (4K) do 13% (1080p).
Wśród przyczyn takiego stanu rzeczy upatruje się w zastosowaniu szyny danych o szerokości zaledwie 128-bitów przy 288 GB/s przepustowości pamięci. Dla porównania to RTX 3060 Ti miał 256-bitową szynę danych z przesyłaniem na poziomie 448 GB/s.
Przy okazji w ramach ciekawostki warto wspomnieć, iż w Japonii premiera RTX-a 4060 Ti nie spotkała się ciepłym odzewem. W dzielnicy handlowej Tokio dokonano wcześniejszego otwarcia zaledwie dwóch sklepów detalicznych z okazji premiery, a zamiast tłumów, po nowy produkt Nvidii przyszła ponoć tylko jedna osoba. Powodem takiego stanu rzeczy jest nałożony wysoki podatek, przez co karta graficzna w cenie co najmniej 69 800 jenów (ponad 2000 złotych) okazała się przedmiotem o złym stosunku jakości do ceny.
Oczywiście nie świadczy to o globalnej porażce Nvidii, aczkolwiek w Niemczech dokonano już pierwszych obniżek dla produktów RTX 4060 Ti od różnych producentów. Z tego względu nowa karta graficzna Nvidii może okazać się nieudaną premierą od „Zielonych”.
Może Cię zainteresować:
13

Autor: Damian Miśta
Na GRYOnline.pl udziela się od lipca 2022 roku. Najczęściej publikuje artykuły o nowinkach w świecie technologii ze względu na zainteresowanie sprzętem elektronicznym i zmieniającą się rzeczywistością, jednak zdarza mu się również podejmować tematy związane z grami i filmami. Poza tym chętnie wybiera się w podróż do minionych epok. Do gier i pisania ciągnęło go od młodych lat, więc kończył różne tytuły, żeby je później amatorsko recenzować. Zna wszystkie zakamarki Khorinis, a serię przygód Indiany Jonesa powtarzał wiele razy.