filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 28 marca 2022, 14:45

autor: Marcin Nic

Roboczy tytuł sequela Godzilla vs Kong potwierdza plotki na temat potwora

Sequel filmu Godzilla vs. Kong nabiera coraz konkretniejszych kształtów. Z najnowszych informacji wynika, że otrzymał on roboczy tytuł, który może potwierdzić poprzednie plotki.

Jak podaje serwis Screen Rant, zmierzający do kin sequel zeszłorocznego hitu otrzymał roboczy tytuł „Son of Kong”. Chociaż nie ma jeszcze oficjalnego ogłoszenia, to można się spodziewać, że fabuła kręcić się będzie wokół kolejnego pokolenia wielkich potworów.

Byłoby to więc potwierdzenie wcześniejszych plotek, według których w kolejnej części Godzilla vs. Kong miałby się pojawić syn King Konga. Co więcej, miałby on być w centrum wydarzeń. Na tę chwilę jednak ciężko wytłumaczyć ewentualne pojawienie się tej postaci.

Wszystkie filmy z MonsterVerse obejrzycie na HBO Max

Syn Konga pojawiał się jednak niejednokrotnie w starszych filmach i twórcy będą mogli się na nich wzorować. Raczej nie powinniśmy liczyć na to, że głównym punktem inspiracji będzie Son of Kong z 1933 roku, bowiem jego fabuła byłaby praktycznie taka sama, jak w zaprezentowanym w 2017 roku filmie Kong: Wyspa Czaszki.

Dodatkowo wydarzenia z tego filmu dzieją się po śmierci King Konga, który zaatakował Nowy Jork. Jak dobrze wiemy z dotychczasowych wydarzeń, czegoś takiego jeszcze w MonsterVerse nie doświadczyliśmy. Czy w związku z tym twórcy skoncentrują się na opowiedzeniu historii Pustej Ziemi?

Na tę chwilę wiadomo, że kolejna część uniwersum zostanie nakręcona w Australii. Być może po raz kolejny reżyserem zostanie Adam Wingard, który po premierze Godzilla vs. Kong wyraził swoje zainteresowanie tym tematem.

Marcin Nic

Marcin Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.

więcej