Reżyser nowego Resident Evil nie widział filmów z Millą Jovovich, ale już zapowiada, że ten jego „rozwali system”. Z...
Resident Evil Remedium to największy ściek na jaki kiedykolwiek zmarnowałem czas. Czarny Wesker i te klimaty, byle kolanem przepchać do znanej marki ducha postępowej europy.....
- Panie rezyserze pan wogole zna RE?
- Kocham gry i wogole najlepsze sa elo elo 520
- Skoro jest pan rezyserem filmowym to mozemy zalozyc, ze widzial pan filmy na podstawie swojej ulubionej marki gier video? Chociazby w mlodosci?
-To nie moja rzecz.
AHA. LOGICZNE.
Dziekujemy panie rezyser.
Ta, trochę dziwne, że gość bierze się za film, a nawet nie zapoznał z wcześniejszymi ekranizacjami dotyczącymi tego uniwersum.
Bo ja jest fanem jakiegos uniwersum to powinien je widziec. ZWLASZCZA jesli dodatkowo jest rezyserem. I tyle. Sorry ale to jest nobrainer.
Skoro nie widzial, to znaczy ze pier...i bzdury o tym jak bardzo zna i kocha te gry.
Dokladnie taki sam vibe, jak devsi Veilguard, ktorzy nie potrafili powiedziec kim byl Zevran, itd...
Bo ja jest fanem jakiegos uniwersum to powinien je widziec. ZWLASZCZA jesli dodatkowo jest rezyserem. I tyle.
nie zgadzam się.
te filmy są tak inne niż growe uniwersum, że nie widzę powodu, żeby ich obejrzenie było w jakikolwiek sposób wyznacznikiem tego czy ktos jest fanem gier, czy nie. ja uwielbiam gry, a film widziałem tylko jak byłem jeszcze dzieciakiem, nie oglądałem też żadnej innej adaptacji, bo słyszałem, ze wszystkie są w jakiś sposób okropne i szkoda mi czasu. tak samo uważam, że fan DOOMa nie musi oglądać filmu z 2005, fan Hitmana nie musi oglądać filmow o Hitmanie. nie trzeba tez oglądać Uwe Bolla będąc fanem którejkolwiek marki, którą splugawił.
natomiast rozumiem niedowierzanie z Twojego pierwszego posta, co do tego czy rzeczywiście tak bardzo lubi gry - bo cóż szkodzi w każdym wywiadzie mowic, ze gry uwazasz za najlepsze na świecie, kto to sprawdzi? i to nie bylby pierwszy raz.
ostatecznie wszystko zweryfikuje jakość samego filmu.
No nie wiem, ale dla mnie to oczywiste, że reżyser nowego filmu powinien się zapoznać z wcześniejszymi dokonaniami w zakresie, w którym będzie „operować”. Chociażby z powodu, o którym wspomniał Tribunal w poście 2.2.
Uwazam takze ze przydaloby sie jednak obejrzec i MIEC WLASNE ZDANIE, a nie papugowac po innych jak glupek. Nawet jesli filmy sa zle to zdanie kogos kto ich nie widzial jest bezwartosciowe.
ale ani on, ani ja, nie wydajemy zadnych opinii o tych filmach.
po prostu widzialem jakie zmiany wprowadzili, w jaka strone poszli, i stwierdzilem, ze szkoda mi czasu, tj. moze obejrze jak bede bardzo sie nudzil. do podjecia tej decyzji wystarcza mi recenzje i zwiastun, a jak obejrze to dopiero wtedy napisze swoja opinie.
i tak samo on nie ma obowiazku ogladania tych filmow, bo jest fanem GIER (o ile jest), a nie poprzednich filmow i robi ekranizacje GRY, a nie rimejk/kontynuacje ktoregos z poprzednich filmow.
No nie wiem, ale dla mnie to oczywiste, że reżyser nowego filmu powinien się zapoznać z wcześniejszymi dokonaniami w zakresie, w którym będzie „operować”.
jakby robil reboot filmowej serii to jak najbardziej, ale do zrobienia ekranizacji zupelnie osobnego dziela, tj. gry wideo, sama znajomosc gry wideo w zupelnosci mu wystarczy.
PS. Koles jest z rocznika 81. Jak nie widzial tych filmow (a przynajmniej pierwszego, ktory byl dosc glosny), to gowno a nie fan i pierdoli glupoty. Wiekszosc fanow gier siedziala wtedy w salach kinowych, bo hype byl spory.
a powiedzial, kiedy zostal fanem? mowi glownie o RE4, czyli 2005 rok, a pierwszy film wyszedl w 2002. chyba (?) nigdzie nie powiedzial, ze jest fanem od premiery pierwszej czesci. czy moze fanem mozna nazywac sie tylko, jezeli gralo sie od momentu premiery pierwszej czesci?
Jeżeli faktycznie jest wieloletnim fanem marki to NIE WIERZĘ, że kompletnie nie zainteresował się filmami.
To jest po prostu nierealne tymbardziej że oprócz animacji nie ma nic innego z tego uniwersum. Tego woke gówna serialu od Netflixa nawet nie wliczam.
Najprawdopodobniej leci w ch@ja i znowu dostaniemy przeciętny film na podstawie tak wspaniałego uniwersum
Jak wyżej. Dokładnie, każdy fan RE zna pierwszy film. To był czas, kiedy chłonęło się wszystkie dziwolągi z obszaru RE, takie jak Survivor na przykład. A o filmie było dość głośno. Jovovich, Rodriguez i nawet dało się to obejrzeć. I jeszcze rozpalająca nadzieje końcówka. Kiepska ściema.
calkiem w porzadku z niego rezyser i "Weapons" tez zapowiada sie okej, ale nie wiem, takie projekty z pasji kojarza mi sie negatywnie.
a co do tego, ze nie widzial filmow Andersona to nie robi mi to za bardzo roznicy. to sa zdecydowanie inne filmy niz gra, jako adaptacja sa bardzo slabe, wiec nie widze powodu dla ktorego mialby je ogladac.
poza Milla oczywiscie. :)
Czy to przypadkiem on nie mówił, w którymś wywiadzie, ze nie będzie się sztywno trzymał kanonu?
Powinien jednak obejrzeć któreś z poprzednich filmowych adaptacji, mogłoby się okazać, że to co on uważa za rozwalające system zostało już wcześniej zrobione i niekoniecznie dobrze przyjęte przez widownię ;-)
No dokładnie. Typek brzmi jakby miał problem z ego, a patrząc na jego filmografię to nie ma się czym chwalić zbytnio.
Reżyser nowego Resident Evil nie widział filmów z Millą Jovovich, ale już zapowiada, że ten jego „rozwali system”.
Ja tam się ciesze, oglądać to barachło niemające wiele wspólnego z growym oryginałem nie ma najmniejszego sensu. Tym bardziej jeśli nie ma zamiaru powtarzać tego samego, tylko rzeczywiście zrobić film oparty na growym uniwersum to po co miałby to oglądać, żeby się pośmiać, jak bzdurne są te filmy. No, chyba że chce sobie pooglądać żonę reżysera Mille Jovovich.
Nie widzę kontrowersji w tym, co powiedział. Jeśli nie zamierza robić kontynuacji serii zapoczątkowanej przez Andersona ani w żaden sposób do niej nawiązywać, to w czym w ogóle problem? Gry są dla niego główną inspiracją, i - ponoć - zna je doskonale; a to, że nie chce tracić czasu na śmieciowe filmy [które już na wstępie odrzuca] jest przecież całkowicie zrozumiałe.
Ale ja tu momentami bzdury czytam, przeszedłem po kilka razy prawie wszystkie Residenty poza dwoma najnowszymi. A filmy, chyba tylko jeden czy dwa widziałem w całości, a potem całkowicie odpuściłem. Nie każdy fan Wiedźmina 3 czyta książki, nie każdy fan Residentów ogląda filmy które ponoć są bardzo przeciętne. Nie każdy fan Metalliki co zna każdy kawałek na pamięć i recytuje tekst każdego kawałka czytał książki czy oglądał jakieś filmy.
Jeśli nie kłamie, to bardzo dobrze że nie oglądał. Niech tworzy swoją wizję na podstawie gier, a być może w końcu coś dobrego z tego wyjdzie.