Rezygnacja z Netflixa jednym kliknięciem. Platformy streamingowe wkrótce będą musiały uprościć anulację subskrypcji
Serwisy streamingowe często utrudniają użytkownikom rezygnację z subskrypcji. Nowe przepisy amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu mają uniemożliwić platformom nieuczciwe praktyki.

Choć rozpoczęcie subskrypcji na platformach streamingowych wydaje się bardzo proste, to już sama rezygnacja z usług często jest bardziej skomplikowana. Nowe przepisy Federalnej Komisji Handlu mają to zmienić. Zgodnie z ustanowionym niedawno w Stanach Zjednoczonych prawem serwisy będą musiały umożliwić użytkownikom anulację abonamentu „jednym kliknięciem”.
Zbyt często ludzie są zmuszani do tego, by pokonywać niezliczone przeszkody na drodze do anulacji subskrypcji. Nowe zasady ukrócą te pułapki i triki, zaoszczędzą czas i pieniądze Amerykanów. Nikt nie powinien płacić za usługi, których dłużej nie chce – powiedziała Lina M. Khan, szefowa Federal Trade Commission.
Jak podaje portal Deadline, serwisy takie jak Disney+, Netflix, Max czy Amazon Prime Video muszą przekształcić się tak, aby anulacja subskrypcji była równie łatwa co jej aktywacja. Skomplikowane formularze czy ukryte opcje rezygnacji odejdą więc w USA do przeszłości. Platformy mają 180 dni na wprowadzenie odpowiednich zmian.
Zgodnie z nowymi przepisami inaczej interpretowane ma być także „milczenie” abonenta. Od teraz brak podejmowanych przez użytkownika działań potwierdzających akceptację oferty będzie uznawany za niezgodę. Ukrócone zostaną więc automatyczne odnowienia czy pobieranie opłat po bezpłatnym okresie próbnym bez wyraźniej zgody klienta.
Nie wiadomo, kiedy i czy takie regulacje zaczną obowiązywać w Polsce, można jednak przypuszczać, że Unia Europejska będzie dążyć do wprowadzenia podobnych rozwiązań także na terenie należących do wspólnoty krajów. Chroniące użytkowników przepisy, jakie wejdą w życie USA, z pewnością zostałyby pozytywnie przyjęte także przez polskich abonentów.
Komentarze czytelników
Procne Generał
Ostatnio próbując anulować subskrypcję game passa spędziłem kilka minut na szukaniu tej opcji. Nie dość, że trzeba było się zalogować do konta MS w przeglądarce (podczas gdy subskrybowania można dokonać 2 kliknięciami w aplikacji game passa) to po rozwinięciu szczegółów subskrypcji trzeba było kliknąć dodatkowy link (najpierw uznałem, że jest to przycisk rozwijający szczegóły subskrypcji) by móc anulować suba.
Procne Generał
To rezultat durnego przewijania między artykułami. Przewinęło mu się za daleko i myślał, że komentuje pod artykułem o grach AAA
Procne Generał
Och, Netflix to akurat najmniejszy problem. Ale Game pass - potrzebna karta płatnicza. Youtube - potrzebna karta. Kilka innych serwisów, które bym chciał opłacić bo są użyteczne - tylko subskrypcja z kartą. Pewnie dałoby się ogarnąć z jednorazową kartą wirtualną (chociaż wiele usług takich kart nie akceptuje) albo osobnymi kontami z dedykowanymi kartami. No ale właśnie - ciągle trzeba wykonywać fikołki żeby się obronić przed czymś, czego nie chcę.
Kiedyś mogłem sobie po prostu opłacić miesiąc. Albo trzy. A teraz muszę dodatkowo bawić się w anulowanie. Pół biedy jeśli chcę to zrobić od razu. Gorzej jeśli z jakiejś usługi chcę korzystać dłuższy czas, a potem naturalnie używam coraz mniej aż przestaję. I wtedy trzeba specjalnie pamiętać by anulować subskrypcję
tynwar Senator
no i prawilnie. Ile to ja miałem kłopotów z odnalezieniem tak ważnej opcji, czasem nawet były cyrki i nawet jak udawało się znaleźć odpowiedniego przycisku to potem okazywało się, że to jest dopiero połowa drogi, bo anulować zasranej subskrypcji jednak nie jest łatwo. To bardzo chamskie podejście do klienta...
Z jednej strony starają się, by klient mógł spokojnie żyć, ale z drugiej strony niestety wciąż za słabo, ciągle jest cała masa chamskich rzeczy typu kłamliwe reklamy, mikrodruczki cenowe pod wielką ceną obowiązującą tylko na określoną liczbę sztuk, dyskretne zmienianie składu stale pogarszając jakość, tak by nikt tego nie zauważył i jednocześnie płacił tyle samo albo nawet więcej, dyskretna zmiana gramatury, etc.
Kompo Legend

Trudno powiedzieć, co jest, a czego nie ma w języku polskim, odpowiedź zależy od przyjętych kryteriów. W Narodowym Korpusie Języka Polskiego anulacja pojawia się wiele razy w tekstach internetowych, ale są też nieliczne poświadczenia w książkach drukowanych, mianowicie u Brezy, Kapuścińskiego i Bobkowskiego. Podobne słowo annulation jest znane w języku angielskim i francuskim, pochodzi od łacińskiego annullo. Zazwyczaj lepiej zrobimy, mówiąc po polsku anulowanie lub unieważnienie, odwołanie. W porównaniu z nimi anulacja ma wydźwięk terminologiczny, co w pewnych kontekstach może być pożądane, por. u Brezy w Urzędzie: „Miałem oto przed sobą pięć wyroków rotalnych. Dwa dotyczyły anulacji, trzeci dyspensy, czwarty i piąty – beneficjów”.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/anulacja;13028.html