Część osób nie zgadza się też z „nerfami” dwóch bossów z pierwszego aktu.
Podejrzewam, żę twórcy dysponują danymi, które sugerują znerfienie bossów a że grupka napaleńców co lubią ogrywać danego bossa 40 razy tego nie chcą to niech grają jedną ręką.
Chyba pora odłączyć konsolę od internetu do czasu przejścia gry.
Część osób nie zgadza się też z „nerfami” dwóch bossów z pierwszego aktu.
Podejrzewam, żę twórcy dysponują danymi, które sugerują znerfienie bossów a że grupka napaleńców co lubią ogrywać danego bossa 40 razy tego nie chcą to niech grają jedną ręką.
Jak jestem wyrozumiały co do skilla graczy, tak lekko dziwi, że akurat jest mowa o akurat tych dwóch, a nic o Savage Beastfly. Może mają bardziej rozwinięty zestaw ataków, ale i te są imo bardziej klarowne i jest też więcej miejsca na bezpieczne podleczenie się.
Rzecz w tym że to są bossowie na max 3-4 podejścia nawet jeśli nie jesteś 'zapaleńcem'.
A kiedyś po prostu były w grach poziomy trudności
Widzę masę opinii, że gra jest wręcz absurdalnie trudna w porównaniu z jedynką, właściwie tam gdzie kończy się poozim trudności HK, Silksong się zaczyna.
Szkoda, że przed premierą nie było to chyba aż tak oczywiste. 
Właśnie nie. Kiedyś w grach nie było poziomów trudności. W dodatku były celowo robione trudne żeby ludzie zostawiali więcej kasy w automatach i wypożyczalniach gier. I ludzie nie płakali ze im za trudne. 
Co do trudności Silksonga to na razie mogę powiedzieć tyle że 1 akt nawet się nie zbliża do trudności końcówki Hollow Knighta.
Kiedyś w grach nie było poziomów trudności
Nie zawsze. Pierwszy Doom i Wolfenstein 3D też mieli poziomy trudności. Legendarna trylogia Thief też miał opcji poziom trudności do wyboru. I mnóstwo gier.
Salon gier to jednak salon gier, a to nie samo co stacjonarny PC i konsoli. Salon gier rządzi własne zasady. Źle porównanie wybrałeś.
Nie zawsze. To zależy od tytułu gry i założenie twórcy. Serii Final Fantasy, Super Mario, Metroid czy Legend of Zelda też nie mieli poziomy trudności, a nawet serii Mega Man i Contra. Nie każdy tytuł gry musi mieć poziomy trudności do wyboru.
Nie no, aż tak stare to nie. No wiadomo, bo to jednak były jeszcze początki gier, no to nie można od nich oczekiwać, by gry miału już rozwiązania nowoczesnych gier. Poza tym to jednak co innego, inne targety i inny sprzęt. To tak jakby dyskutując np. o grach pc wspominamy o czymś co było dawniej, a ktoś pisze o różnicach tych rzeczy w konsolowych grach. No tak to nie ma sensu, bo to oczywiste, że między konsolowymi, a pc-owymi jest różnica, to samo tyczy się automatowych. Porównanie nietrafione.
Wyrosło nam pokolenie cienkich jak rosołek graczy spod ciepłej pierzynki :D niech wszędzie wprowadzą tryb easy, interaktywne poradniki i mapki gdzie co znaleźć, będzie dobrze.
No masz racje, aż niesamowite, że podczas premiery takiej gierki nagle tysiące graczy stali się takimi hard-try'ami. Ja rozumiem emocje związane z premierą długo wyczekiwanej gry, ale to się bardzo mocno obija o hipokryzję, bo jest wiele graczy, którzy ogrywali pierwszą część i potrafią się wypowiedzieć o poziomie trudności tej gry, oraz tym, że jest o wiele większa, i tak jak jest tu wyżej komentarz. Gdzie HK się kończy, tam poziom Silksong się zaczyna.
Wybacz więc, ale sam fakt, że gracze piszą innym graczom pod postami rzeczy typu git gud, skill issue, czy żeby zmęczyć bossa/lokacje są po prostu dziecinne zważywszy, że wiele z tych postów to gracze, którzy ukończyli pierwszą część, więc nie są to amatorzy, czy ciency, jak rosołek gracze.
Polecam więc zachować swoje EGO.
Spokojnie, alipsiok, nawet jeśli twoim jedynym osiągnięciem jest umiejętność grania w trudne gry, nikt nie będzie cię wyzywał od nieudaczników...
FighterFighter - ba, wiele pozytywnych opinii na Steam w treści zawiera zastrzeżenia co do poziomu trudności. :) Troche jakby ludzie nie dawali rady, ale jednocześnie w wyniku swoiście pojmowanej lojalności wobec twórców nie chcieli przez to skreślać gry. Z drugiej strony warto docenić, że są uczciwi i "piszą jak jest".

Ta pietrucha, kolejny spisek zlych soulslajkowcow wymierzony w biednego gracza-ogladacza.
Tym razem sami nie wiemy ze sie dobrze bawimy i musi to nam powiedziec na forum czlowiek, ktory ostatnio gre video odpalil w zeszlym stuleciu.
Jest trudno? No jest. Co prawda nie az tak jak opisuja lamentujacy, bo podobnie jak w przypadku jojczenia na kazda nowa gre FS, placze sa jak zwykle przesadzone. Niemniej jednak gra jest trudna i wymagajaca.
Napewno nie bedzie to rozrywka dla kazdego i trzeba miec odpowiedni mindset.
I co z tego?
Tak ma byc.
Wyjmujemy recki chinczykow i japonczykow i dalem mamy 90+/100. W PL 93/100.
Glupie te ludzie, nie wiedza ze sie zle bawia.
Komu sie podoba, temu sie podoba. Krzywa trudnosci zostanie w czasem zbalansowana, a 'dad gamerzy' poleca z placzem do nastepnej premiery.
Oho, mesjasz tradycyjnie się zagotował. :D
No przecież sam napisałem, że narzekania pojawiają się w opiniach pozytywnych, więc po cholerę mi tłumaczysz, że jest 93/100?
Ale przynajmniej przyznajesz, że jest trudno i że ludzie o tym piszą!
Jasne, większość fanów bawi się doskonale, też mi odkrycie. :) Budujące jest to, że nie wszyscy, IMHO byłoby wspaniale, gdyby jak najwięcej tych, którzy polecieli z wywieszonym językiem po Silksong, skuszeni marką i niską ceną, dostało teraz mokrą ścierką po buzi. Ale pewnie zawiedzionych nie będzie wielu - nie mam złudzeń - także nie musisz mi tłumaczyć, że ogromny sukces, 500k w peaku, trend na rynku itp. ;)
Ale ty sam ze sobą teraz dyskutujesz? Gdzie ja coś takiego napisałem, że moda i plamy na słońcu (niska cena, posucha na rynku, mocna marka, poruszenie w sieci po zapowiedzi premiery - tutaj owszem, pewnie część ludzi dała się złapać :))?
Po co ja się dopisuję?
Po co ty przyleciałeś bronić alipsioka? :) No bo nie dopisałeś się do mojego pierwszego posta tutaj. Ba, potwierdzasz, że pojawiają się narzekania, że ludzie o tym piszą... a ja wspomniałem właściwie tylko o tym, no i przy okazji skrytykowałem agresywną wypowiedź twojego kolegi... dopiero wtedy przybiegłeś ty. LOL Faktycznie, to ja się gotuję i muszę mieć ostatnie słowo. :)
No już, niech ci nie cieknie, masz większego gamepada.
No iksde, autentycznie jedyny Boss póki co (jeszcze nie przeszedłem) który mi sprawił jakieś większe problemy to był The last judge, na przestrzeni lat ludzie utracili zdolność samodzielnego myślenia i dlatego dzisiejsze gry nigdy nie przebija takiego og silent hill 2
Tego się obawiałem że jak to zwykle bywa gra będzie psuta patchami bo ludzie ze skill issue się spłakali.
Jak zwykle zamiast zrobić w nawet zaawansowanych ustawieniach poziom trudności to nie. Przykładowo misja w San Andreas gdzie jest misja czasowa w SF trzeba było w dwie strony zrobić a w wersji Definitive ułatwili nie wiadomo po co że czas dopiero załącza się później. To samo była taka misja ze strzałkami i w oryginale były różne kombinacje a w remasterze tylko podstawowe strzałki.
Misja ze strzałkami? Mówisz o tańcu samochodami? To faktycznie słabo, że uproszczono, bo to i tak było łatwe, to z strzałkami to tak jakby dla ludzi, którzy nie potrafią wcisnąć 2 klawiszy naraz...
Kolejny raz gówniana strona umieściła komentarz pod nie tym materiałem co trzeba. GÓWNIANA strona.
No genialne, świetnie oddaje stylu ubisoftu!
Standardowa akcja, gra wychodzi, jest trudna, bambiki płaczą, gra staje się "dostępna" dla tych słabszych graczy.
Spokojnie, można sobie ściągnąć pirata z wer 1.0
Bardzo mnie to bawi. Ludzie chyba zapomnieli jak trudny byl HK.