Stresowa robota jak cholera wychodzi na to jak każda inna i wykształcenie nie ma żadnego znaczenia też, jedna wielka rzeźnia.
Teraz każdy pachołek może się nazwać gamedevem na gotowych silnikach działając. Problem w tym że tych wspaniałych gier nigdzie nie widać. Wychodzi samo barachło wniosek nadal za mało ich straciło pracę. Jak zostanie 10% faktycznych devów z powołaniem to będzie to wartościowa grupa i dobre gry :)
Sama prawda, na zatrudniali pachołków nie wnoszących umiejętności tylko zwiększających koszt produkcji to teraz ich redukują. Gdyby się Ci ludzie spisywali na obejmowanym stanowisku to raz, mieli byśmy dobre gry (a nie mamy), dwa pracodawca dobrego niezastąpionego pracownika nie zwolni i nie redukuje mu pensji. Wylecą słabi ludzie typu "skocz po kawę".
Według danych ponad 26% ankietowanych
Jednak niewierzył bym tym danom.
na przykład niższe pensje lub mniej prestiżowe stanowiska
Aha, czyli segregujemy ludzi na lepszych, gorszych na podstawie "prestiżu " stanowiska. Nieźle. A czym jest tutaj prestiż??
A to że niższa pensja to nikomu korona z głowy nie spadnie. I tak zarabiają więcej niż najniższa krajowa czy nawet średnia krajowa :))
To są skutki przesycenia i przeinwestowania rynku gier, aktualnie dzieje się zwyczajna korekta. Ale to jeszcze nic, zobaczycie jak pęknie bańka AI, tam to dopiero będzie wielki huk.
Wszystkiwnrynki są przesycone, jest mało pracy a za kilka lat nie bedzie wcale.