W PoE można grać nie tylko z dala od innych graczy. Idealnym przykładem jest wielkie wrocławskie LAN party.
Choć musiał minąć prawie rok, Path of Exile nareszcie doczekało się tego momentu – a mianowicie, premiery nowej ligi. Wypuszczone w „pechowy” piątek 13-tego Secrets of the Atlas rozbudziło na nowo nadzieje tych graczy, którzy przestali wierzyć w wiecznie przekładaną aktualizację. Owszem, idealnie może nie było, jednak sam fakt nowości cieszy i motywuje do wspólnej zabawy – także na żywo. Z okazji startu PoE 3.26 w Polsce zorganizowano LAN party na 50 osób.
Organizatorem wiekopomnego dla fanów PoE wydarzenia jest Piotr Maciejczak: streamer będący jedną z najbardziej rozpoznawalnych osobistości w polskiej społeczności action RPG-a. Głównym celem przedsięwzięcia było zebranie pięćdziesięciu wygnańców na LAN party, podczas którego mieli wspólnie odkrywać sekrety Atlasa w nowej lidze – a to wszystko na żywo we Wrocławiu.
Piotr już wcześniej organizował prywatne ligi pod szyldem „Cmentarzyska”, przyciągającego do nawet 1500 uczestników. Za inspirację posłużyły mu turnieje „Gauntlets”, prowadzone przez Zizarana – innego streamera ze świata PoE. Prawdziwe LAN party było wieloletnim marzeniem naszego rodaka, które nareszcie mogło się ziścić.

Wydarzenie odbyło się we wrocławskim klubie Arena 27 i potrwało od wieczora 13 czerwca (czyli dnia premiery nowej ligi) aż do północy w niedzielę. W tym czasie powstało łącznie 148 postaci, stworzonych zarówno przez weteranów PoE, jak i „świeżaków” zachęconych pozytywnymi doświadczeniami z „dwójki”. Było dużo umierania (poległo aż 70 procent bohaterów!), Basshuntera i jedzenia, a przede wszystkim – dobrej zabawy oraz śmiechu.
Piotr podkreśla w swoim poście na Reddicie, że wszyscy uczestnicy doświadczali problemów z koncentracją, bynajmniej jednak nie psuły one dobrej zabawy. Większość graczy chciała przede wszystkim spędzić miło czas oraz spotkać się z „cmentarnymi” znajomymi. Dla nowicjuszy zaś była to idealna okazja do uzyskania kilku cennych lekcji.
Mieliśmy graczy, którzy nieustannie tracili postacie na walce z Fire Fury w pierwszym dniu oraz takich, którzy trzeciego dnia zdołali ukończyć kampanię – to nic trudnego z tak dużą liczbą potencjalnych trenerów w pobliżu.
To było śmieszne doświadczenie – wszyscy mieliśmy problemy ze skupieniem się, ponieważ tak wiele wokół się działo. Powiedziałbym, że wszyscy dostaliśmy 40-80 procent debuffa do prędkości działania, ale to było do przewidzenia – większość z nas chciała po prostu spędzić czas z osobami z poprzednich edycji Cmentarzyska.
- Piotr Maciejczak
Oczywiście LAN party nie miało prawa odbyć się bez nagród. Część z nich pochodziła od sponsora, a część – od graczy we własnej osobie. Nagradzano przy tym nie tylko sukcesy, ale także porażki. Zginęliście w określony sposób? Być może czekało na was małe co nieco na pocieszenie. Oprócz tego nie zabrakło dobrego jedzenia – jeden weekend i pięćdziesiąt głodnych graczy to dość, by spożyć 130 hot dogów.
Path of Exile oraz inne gry tego typu niekoniecznie muszą oznaczać samotną rozgrywkę. Dla wielu liczy się przede wszystkim budowanie społeczności, bez której wydarzenia pokroju LAN party nie byłyby możliwe. Świętowanie Secrets of the Atlas okazało się ogromnym sukcesem i liczymy, że przyszłość przyniesie nam jeszcze wiele podobnych spotkań!
4

Autor: Aleksandra Sokół
Do GRYOnline.pl trafiła latem 2023 roku i opowiada o grach oraz wydarzeniach z ich świata. Absolwentka filologii angielskiej, która potrafiła poświęcić całą pracę naukową postaci komandora Sheparda z serii Mass Effect. Ma doświadczenie w pracy przy tłumaczeniach audiowizualnych, a obecnie godzi pracę anglistki z pasją, jaką jest pisanie. Prywatnie książkara, matka dwóch kotów, a także zagorzała fanka Dragon Age'a i Cyberpunka 2077, która pół życia spędziła po fandomowej stronie Internetu.