Polak pozywa Netflixa. Ochroniarz Oszusta z Tindera żąda ogromnego odszkodowania

Najnowszy dokument Netflixa – Oszust z Tindera – opowiada historię Simona Levieva, który oszukiwał kobiety poznane poprzez aplikację randkową. W filmie ukazano również postać ochroniarza, który teraz żąda od streamingowego giganta ogromnego odszkodowania.

news
Ania Orzech 9 lutego 2022
1

W ostatnim czasie dużą popularność zyskał nowy dokument od Netflixa zatytułowany Oszust z Tindera. Nic dziwnego, gdyż historia w nim przedstawiona mogłaby spokojnie posłużyć jako gotowy scenariusz do jakiegoś filmu fabularnego.

Oszust z Tindera opowiada o przestępcy znanym jako Simon Leviev, który od poznanych poprzez aplikację randkową kobiet pod pretekstem zagrożenia życia wyłudzał absurdalne sumy pieniędzy. Ofiary Levieva do tej pory spłacają długi opiewające na kilkaset tysięcy dolarów, które zaciągnęły pod wpływem intryg „księcia diamentów”.

Wyłudzacz po kilkunastomiesięcznej odsiadce w izraelskim więzieniu przebywa obecnie na wolności, a jego fałszywe konta na Instagramie i Tinderze można było znaleźć jeszcze w ostatnią środę. Wygląda na to, że podstępny randkowicz ma się całkiem dobrze i dzięki licznym oszustwom wiedzie dostatnie życie.

Polski akcent w Oszuście z Tindera

Uważni widzowie wyłowili z filmu pewien polski wątek. Jak się później okazało, mieli rację, a ochroniarz głównego bohatera Peter to w istocie nasz rodak Piotr K. W jednym ujęciu, gdy pokazywane są bilety lotnicze, faktycznie widać polskie imię, a z pokazanych w filmie dokumentów wynika również, że mężczyźni bywali w Warszawie.

Po tym odkryciu na Polaka spadła fala krytyki. Nasz rodak żąda teraz od Netflixa ogromnego odszkodowania, gdyż jak wyznaje: „Zawaliło mu się życie”.

Zwiastun filmu Oszust z Tindera:

Ochroniarz Oszusta z Tindera pozywa Netflixa

Dotknięty krytyką i materiałami na jego temat, które obiegły cały świat, Piotr K. zamierza pozwać streamingowego giganta za wykorzystanie jego wizerunku. Do głównej europejskiej siedziby Netflixa wysłano już pismo z polskiej kancelarii adwokackiej.

Jak czytamy we wpisie mecenas Joanny Parafinowicz, która nagłośniła sprawę:

Netflix nie uzyskał wymaganej prawem zgody na wykorzystanie wizerunku Piotra K. i pomimo dysponowania danymi osobowymi i kontaktowymi pokrzywdzonego (w publikacji przedstawiono zdjęcie biletu lotniczego zawierającego m.in. imię i nazwisko pokrzywdzonego, a ponadto w jednej ze scen pada jego nazwisko), Netflix nie dał pokrzywdzonemu możliwości wypowiedzenia się w materiale, a tym samym nie pozwolił mu na ustosunkowanie do przedmiotu produkcji i zajęcia względem jej treści stanowiska (potwierdzenia lub zaprzeczenia stawianym w materiale tezom oraz wypowiedzenia się o ewentualnej roli pokrzywdzonego w opisanym procederze lub jej zaprzeczeniu).

Udostępnione dokumenty wskazują na to, że Piotr K. domaga się od serwisu przeprosin, które będą widoczne na stronie głównej przez 60 dni, a ponadto odszkodowania w wysokości 3 mln euro.

Joanna Parafianowicz w wywiadzie udzielonym portalowi Wirtualnemedia.pl przekonuje, że jej klient jest osobą poszkodowaną. Zaznacza również, że nie był on zaangażowany w sprawę z oszustwami i nie miał wiedzy na temat działań Levieva:

(...) Te kroki, na które wspólnie z klientem się zdecydowaliśmy, nie są atakiem, to jedynie sposób ochrony przed nierównością podmiotów w tym konflikcie. Czy mój klient chce bronić swoich praw? Z pewnością. Czy czyni to w sposób niewłaściwy? Nie sądzę, aby rozsądnie myśląc o sprawie, można byłoby mu skutecznie stawiać jakikolwiek zarzut. Opinia publiczna skłonna jest przypisywać mojemu mocodawcy określone zachowania i postawy. Oczekuje od niego, aby stawiał się w roli recenzenta zachowań swojego niegdysiejszego pracodawcy, zaś z faktu, że jej zdaniem tego zaniechał, wyciąga się daleko idący wniosek, że zawinił. Mój mocodawca był ochroniarzem i nikim więcej - nie księgowym, nie sekretarzem, nade wszystko - nie był przyzwoitką. Od 2017 r. nie ma z byłym pracodawcą kontaktu, nadal nie otrzymał należnego mu wynagrodzenia. Ponad wszelką wątpliwość nie jest w tej historii sprawcą, tylko jest pokrzywdzony działaniami Simona Levieva.

Co dalej z Piotrem K.?

Były ochroniarz nieustanne jest zasypywany krytyką zarówno od znajomych, jak i obcych osób, którym udało się odkryć jego tożsamość, przez co nie jest obecnie w najlepszej kondycji psychicznej.

Piotrowi K. nie postawiono zarzutów, jednak nie jest on w stanie kontynuować pracy w zawodzie.

Oszust chce przedstawić historię ze swojej perspektywy

Leviev otrzymał propozycję występu w produkcji, jednak z niej nie skorzystał. Na swoim profilu na Instagramie opublikował oświadczenie, w którym zapewnia, że niedługo przedstawi swoją wersję historii:

Dziękuję za wasze wsparcie. Za kilka dni podzielę się z wami moją wersją historii, gdy tylko znajdę sposób, aby opowiedzieć wszystko jak najlepiej i z szacunkiem zarówno dla wszystkich osób zainteresowanych, jak i samego siebie. Do tego czasu, proszę, miejcie otwarte umysły i serca.

Film Oszust z Tindera dostępny jest w ofercie Netflixa od 2 lutego 2022 roku.

 

Autor: Ania Orzech

„Największa głupota wszech czasów”. Producent z Netflixa nie jest fanem sposobu, w jaki wydano Fallouta

„Największa głupota wszech czasów”. Producent z Netflixa nie jest fanem sposobu, w jaki wydano Fallouta

Kiedy One Hundred Years of Solitude będzie na Netfliksie?

Kiedy One Hundred Years of Solitude będzie na Netfliksie?

Reniferek to nowy hit Netflixa. Thriller psychologiczny o stalkerce ma 100% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes i opowiada wstrząsającą historię

Reniferek to nowy hit Netflixa. Thriller psychologiczny o stalkerce ma 100% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes i opowiada wstrząsającą historię

Kiedy premiera Rebel Moon 2 na Netflixie?

Kiedy premiera Rebel Moon 2 na Netflixie?

Nowe zdjęcia Liama Hemswortha na nowo wzbudziły dyskusje o tym, czy aktor pasuje do roli Geralta

Nowe zdjęcia Liama Hemswortha na nowo wzbudziły dyskusje o tym, czy aktor pasuje do roli Geralta