Pół miliona koron czeskich w miesiąc, a to wciąż za mało. Deweloper przedstawił brutalną prawdę o zarobkach w branży gier, mówi wprost: „szaleństwo” i „bałagan”
Tytuł artykułu.
Pół miliona w miesiąc, a to wciąż za mało.
Treść.
Jednakże dla skromnego dewelopera to równowartość pół miliona koron czeskich, czyli około 86,7 tysięcy złotych i ok. 23,7 tys. dolarów.
Obrzydliwy clickbait.
Jak na 2 lata i 6 miesięcy dewelopmentu to zysk znikomy według mnie.
https://www.facebook.com/share/v/1CZ2yZNTMh/
W japońskich jenach byłyby jeszcze lepsze miliony
A tworzenie indie gier od wielu lat jest podobnie trudne a najwięcej zależy od niszy, subiektywnej jakości i marketingu, i w tym przypadku gatunek grand strategy pomógł najbardziej
produkcja Bellfortis kosztowała go 230 tys. koron (włącznie z marketingiem), a kwota pozostała po odjęciu tej sumy pokrywa około pół roku jego pracy
Czyli gra kosztowała go 230 tys. Zarobił 500 tys. Po odjęciu 230 tys. zostaje 270 tys. co "finansuje pół roku jego pracy". Wniosek z tego taki, żę tę konkretną grę robił krócej niż pół roku, a zwróciła się po dwóch tygodniach. Teraz już tylko na siebie zarabia. I to jest kiepski wynik?
Deweloperzy naprawdę odlatują.
Pavel robił tę grę dwa i pół roku nie wiem skąd info o 6 miesiącach. 6 miesięcy to ona była w EA.
https://www.facebook.com/share/v/1CZ2yZNTMh/
1 na 20 gier na siebie zarabiać.
No straszne. Prawa rynku. Gracze mają kupować więcej gier w które nie grają żeby deweloper miał na steki? No sorry. Albo stworzysz sprzedającą się grę albo pójdziesz na dno. Życie.
Skąd liczba sprzedanych 42 000 kopii bo jeżeli z artykułu z czeskiej strony to tam jest mowa o 42 000 dolarów a nie sprzedanych kopii