Po prawie 12 latach reżyser The Last of Us rozstrzygnął dyskusję na temat zakończenia, ale fani nie są zachwyceni
A co robi Joel w 2 części? Jakie są jego losy? Co przyświecało twórcom aby zrobić grę pod tym samym tytułem ale zmieniając całkowicie punkt widzenia? W twym przypadku to nie ma sensu. Studio powinno wypuścić grę pod innym tytułem.
moim zdaniem powinni kontynuować tą serię the last of us part 3 miała by sens ponieważ jeszcze nie został wyczerpany watek odpotności elie na infekcję, mogli by iść w tym kierunku aby stworzyć szczepionkę
Ja spodziewałem się że powstanie 3 część w której ...
spoiler start
Zaczniemy grę jako Abby, która po zadomowieniu się w nowej bazie świetlików opowie im o Ellie i ci stwierdzą że mają sposób na stworzenie lekarstwa. Abby wyruszy na poszukiwanie Ellie, bo tej sądząc po zakończeniu dwójki już nie będzie w Jackson. Tutaj jest miejsce na mnóstwo potencjalnych wątków, ale ostatecznie Ellie się odnajdzie i poświęci swoje życie dla lekarstwa.
spoiler stop
Tylko jest inny problem - ona nie wiedziała tego, co Joel, że doktorek miał takich Elii kilkanaście pod skalpelem i każda umarła na stole, nie dając nawet promyka nadziei na antidotum.
Mi osobiście dużo lepiej pasuje wersja z gry, gdzie Eli mimo, że jest odporna, to de facto nie jest wyjątkowa.
Jednak stworzenie antidotum z niej zepsułoby cały odbiór jej historii.
Tylko jest inny problem - ona nie wiedziała tego, co Joel, że doktorek miał takich Elii kilkanaście pod skalpelem i każda umarła na stole, nie dając nawet promyka nadziei na antidotum.
Grałem już dosyć dawno, więc mogę się mylić, ale czy aby przypadkiem historyjka o innych innych odpornych nie była zmyślona przez Joela właśnie w celu usprawiedliwienia powodu, dla którego zabrał ją ze szpitala?
spoiler start
April 28th. Marlene was right. The girl's infection is like nothing I've ever seen [...] We're about to hit a milestone in human history equal to the discovery of penicillin. After years of wandering in circles, we're about to come home, make a difference, and bring the human race back into control of its own destiny.
spoiler stop
Gra nie dawała 100% pewności że udałoby im się stworzyć lekarstwo, ale przypadek Ellie dawał szanse o kilka wielkości większą niż wszystko do tej pory.
Nie, nie ma żadnej zmyślonej historyjki. Joel nic o tym Eli nie mówił. Informacje o innych dziewczynkach i nieudanych operacjach są z dokumentów szpitalnych doktora, które znajdujemy podczas gry. Te informacje są w Part II jako notatki, które znajdujemy podczas misji w tej "klinice" doktorka.
spoiler start
We found the Fireflies. Turns out, there's a whole lot more like you, Ellie. People that are immune. It's dozens actually. Ain't done a damn bit of good neither. They've actually st—they've stopped looking for a cure. I'm taking us home. I'm sorry.
spoiler stop
Więc mylisz się w kwestii że Joel nic takiego nie mówił Ellie. Co do dokumentów że taki istnieje w Part 2 to możesz mieć racje. Ja nie pamiętam niczego takiego, ale mogłem coś pominąć. Czy to jednak coś zmienia? Szpital w Part 2 zwiedzamy z perspektywy Abby albo Ellie (ale już 2 lata po samym incydencie), a nie Joela więc cokolwiek się dowiadujemy w Part 2 w żaden sposób nie usprawiedliwia Joela bo on bazował na tym co dowiedzieliśmy się w Part 1.
spoiler start
Joel wymordował świetliki tylko i wyłącznie dlatego że nie chciał stracić Ellie którą traktował jak przyszywana córkę i był gotów poświęcić dla niej cały świat.
spoiler stop
powinni kontynuować tą serię
Pewnie ze tak ale niestety Druckmann jest zbyt odklejony i wybral Intergalactic.
A to nie pamiętałem, że tak Eli powiedział. W Par 1 grałem w 2013, więc trochę czasu minęło ;)
Przecież ta informacja kompletnie nic nie zmienia w kontekście bohaterów, a w szczególności motywacji Joela do zabrania Eli spod skalpela.
Joel ostateczną decyzję podjął po tym jak dowiedział się o tym, że takich dziewczynek jak Eli, doktorek na stole miał sporo i każda kolejna próbka kończyła się ich śmiercią. Nie było kompletnie żadnych przesłanek, że akurat z Eli bedzie inaczej.
Dokładnie. Nie wiem dlaczego user PCMREpic tak się upiera przy swoim. Joel puścił na samym końcu jedynki taką bajeczkę, ze było kilkanaście podobnych do niej. Sama Ellie poznała się na tym kłamstwie, gdy w drugiej części (w retrospekcji) wyruszyła do szpitala i tam znalazła taśmę, że jest "unikatowa" i że nigdy nie mieli podobnego przypadku.
Tak więc Brain ma rację.
Nie, w kłamstwie Joeala nie chodziło o to, że ich było więcej, tylko o to, że skłamał, że przestali szukać lekarstwa, dlatego wyjechali. Takich dziewczynek pod skalpelem było kilkanaście i o tym dowiadujemy się z dokumentów, które znajdujemy podczas retrospekcji gdy gramy Joelem. Nie było podane ile dokłądnie ich było, tylko byłą opisana historia jednej podpisanej jako kolejny numer chyba 13 jak się nie mylę - więc Eli de facto miała być 14.
Nie, w kłamstwie Joeala nie chodziło o to, że ich było więcej, tylko o to, że skłamał, że przestali szukać lekarstwa, dlatego wyjechali.
W końcowej scenie z ust Joela padają słowa, że osób takich są setki, dlatego Świetliki zaprzestały szukania szczepionki i dlatego wracają do domu. W kontekście pierwszej części, to było kłamstwo.
Takich dziewczynek pod skalpelem było kilkanaście i o tym dowiadujemy się z dokumentów, które znajdujemy podczas retrospekcji gdy gramy Joelem. Nie było podane ile dokładnie ich było, tylko byłą opisana historia jednej podpisanej jako kolejny numer chyba 13 jak się nie mylę - więc Eli de facto miała być 14.
Abstrahując od tych dokumentów, gdyż ja ich nie znalazłem, to w TLoU 2 jest scena, w której Joel przyznaję się, co zrobił w szpitalu. Rozmowa jest spowodowana odsłuchaniem nagrania przez Ellie, na którym ktoś mówi, że jeśli znajdą tę odporną (Ellie) i jakimś cudem jeszcze kogoś, co świadczy, że nie było wiadomo o istnieniu innych odpornych. Kwestia teraz tego, w którym momencie gry znajduje się ten dokumenty.
Widać, że w pierwszej części druckmann samemu nie pisał historii bo była bardzo dobra, w drugiej natomiast postanowił sam wszystko opisać no i mamy to coś z bardzo dobry gameplayem i bardzo głupim scenariuszem.
Drugiej czesci nie pisał sam, bo pisał ją z Halley Gross
Poza tym pragne zauwazyc, ze scenarzysci czesto wykładają sie przy bardziej skomplikowanych historiach, np. God of War 2018 byl lepszy fabularnie od Ragnaroka, a tez mial prosta historie
(SPOJLERY)
(SPOJLERY)
(SPOJLERY)
A nie mogła po prostu kogoś ugryźć?
Wpadło mi to do głowy gdy patrzyłem na napisy końcowe. Przecież odporność Elie polega na tym że ona tak naprawdę JEST zarażona. Została ugryziona przez innego zarażonego, a w prologu gry podręczne urządzenie do wykrywania zarażonych wyświetliło wynik pozytywny. Po prostu "jej grzyb" zmutował - zamiast opanować organizm gospodarza i zmienić jego zachowanie, żyje w nim w symbiozie chroniąc przed innymi zarodnikami.
A to z kolei oznacza, że ona nadal ma tego grzyba w sobie, dlatego świetliki chciały go wydobyć z jej głowy. Jeśli ugryzie inną osobę, to powinna ją zarazić tą zmutowaną odmianą i następna osoba również zyska odporność. A szczepionkę lub zmutowane zarodniki można uzyskać z jej śliny i płynów ustrojowych i w ten sposób "zarazić" innych ludzi zmutowaną odmianą.
Nie trzeba było jej w tym przypadku zabijać. Nawet nie trzeba było od razu pakować jej na stół operacyjny i próbować zabić, jest cała masa sposobów na badanie zanim posuną się do ostateczności. Nawet lekarz z łapanki powinien dać radę z biopsją fragmentu mózgu. To jedna z wielu dziur scenariuszowych, tworzenie dramatyzmu na siłę żeby Joela postawić pod ścianą i żeby musiał podjąć trudną decyzję. Ale to jest tak naprawdę NIC w porównaniu z chorobą psychiczną która dopadła scenarzystów w drugiej części.
Ellie ugryzła
spoiler start
Davida
spoiler stop
w Part I, lecz nie dowiemy się, czy terapia zadziałała, bo potem
spoiler start
zaszlachtowała go jego maczetą
spoiler stop
, chociaż sam
spoiler start
David nie zdążył się też zainfekować
spoiler stop
. Poza tym, gdy w tej mieścinie kanibali będzie się słabo grało i dopuści się do sytuacji, żeby przeciwnik schwytał Ellie, ta go gryzie przed oswobodzeniem się i sprzedaniem mu kosy.
Jednakże rzeczywiście, Ellie mogłaby sprzedawać tę swoją odporność drogą ugryzienia bądź prokreacji, co jest niemożliwością w związku z jej preferencjami. Co przy okazji pokazuje, że nadmierna ilość takich osób może doprowadzić do kłopotów.
A co do robienia na siłę trudnych wyborów, to widzimy zmiany w odniesieniu do działania grzyba i infekcji w grze oraz w filmie, gdzie w filmie bardziej obwiniano Joela za pogrążenie nadziei ludzkości na ratunek. A najzabawniejsze, że z komentarzy widziałem, iż w Andersona w pierwszej wersji na PS3 można było cisnąć butelką, a w wersji pecetowej ma się do dyspozycji wyłącznie broń palną.
Raczej odpada bo:
spoiler start
ona dalej jest zarażona takim samym grzybem jak wszyscy mutanci (?) tyle, że właśnie jej genetyczny marker powodował, że się grzyb nie mógł rozprzestrzenić i kontrolować gospodarza, dlatego chcieli ją pokroić by dowiedzieć się co jest produkowane "przy samym grzybie" co nie pozwala mu się rozprzestrzenić i przejąć kontrolę.
spoiler stop
Ugryzła
spoiler start
Abby w teatrze
spoiler stop
z tego co pamiętam a
spoiler start
pózniej Abby odgryzła jej palce więc tak czy siak by się zaraziła i była odporna bo minęło wiele dni między ich walkami. Druga opcja jest taka że Abby się nie zaraziła bo Ellie nie może przenosić wirusa(wiemy że nie przenosi przez pocałunek).
spoiler stop
Siłą finału jedynki była niejednoznaczność zakończenia co dawało bardzo duże pole do interpretacji.
Teraz Druckman przerobił to na czarnobiałe zakończenie pozbawiając go odcieni szarości. Głupota moim zdaniem.
Słowo potencjalnie jest kluczowe, bo teoretycznie załóżmy, że zrobili szczepionkę to co dalej. Będzie rozprowadzana, pójdą z tym do jakichś pozostałości wojska. Jak dystrybucja, czy będą szczepić selektywnie, tylko wybranych, czy starczy im szczepionek, etc.
W kontekście świata niewiele to zmienia, masz rację, ale i tak nikt nie umniejszał wagi decyzji Joela. Po prostu dla niego Ellie była ważniejsza niż cały świat.
Ale to dalej jest niejednoznaczne, bo to oznacza tylko tyle że była realna szansa na stworzenie. Nie powiedział że NA PEWNO by powstała(chyba że tłumaczenie na PL jest kiepskie).
Ale żeście zrobili ficzer: jak jest włączony uBlock to na stronie coś samo odtwarza muzykę, jakaś reklama albo coś, a nie widać co. Eh, idźcie z tą stroną, bardzo skutecznie zniechęcacie do odwiedzin
Moim zdaniem to nie jest jednoznaczna odpowiedź. Ale jak zwykle toksyczni fani tej serii znajdą sobie jakiś problem, żeby móc narzekać.
Tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia to, co druckmann (celowo z małej litery) z siebie teraz wydalił. Facet co chwilę próbuje wkurzać ludzi i szczuć ich na siebie nawzajem, po czym wybiera najbardziej soczyste kawałki i używa ich do robienia ofiary z siebie i swoich obłąkanych wizji.
Serio: nie ma znaczenia czy świetliki miały szansę na opracowanie lekarstwa. Ludzkość pokazała, że nie zasługuje na lekarstwo. Sami zobaczcie, jak potoczył się finał. Świetliki - niby idealiści z najwyższym poziomem ludzkich odruchów - zapakowali Elie od razu na stół szpitalny, nie dali jej ani Joelowi żadnej szansy aby porozmawiać, zapoznać z sytuacją, pozwolić im zdecydować. Jestem pewny, że gdyby tak zrobili, to Elie zgodziłaby się poświęcić i przekonała Joela, że tak trzeba.
Zamiast tego potraktowali ją nie lepiej niż innych zarażonych, nie pytali o nic, w ogóle się z nią nie liczyli. Nie była dla nich człowiekiem tylko "obiektem", zasobem, przedmiotem który się nie liczy. Nie zachowali się lepiej od kanibali i zostali tak samo potraktowani. Marlene miała jakieś tam ludzkie odruchy, ale tylko dlatego że Elie była jej bardzo bliska (gra rzuca sugestię że miała romans z jej matką i traktowała Elie jak swoją córkę). Ale i tak chciała ją poświęcić.
Tutaj znowu jest dziura w scenariuszu: tak naprawdę badania zajęłyby świetlikom wiele dni. W normalnym i działającym szpitalu zajęłyby wiele dni, a oni tu mieli do dyspozycji "lekarza" z licencjatem z biologii i szpital gdzie wszystko miało co najmniej 20 lat - włącznie ze środkami medycznymi. Tymczasem świetliki w ciągu paru godzin mają wszystko przebadane, obcykane, wnioski wyciągnięte. Wszystko po to żeby Joel musiał podjąć trudną decyzję, której gracz może się tylko przyglądać, ponieważ nie dano mu żadnej możliwości wyboru.
Już się nie zesraj, film/gra to nie prawdziwe życie i się idzie na kompromisy
Bawi najbardziej to, że ludzie czepiają się głównie tej gry, podczas gdy i tak większość gier ma pięć raz razy gorsze scenariusze
No faktycznie dziwne że ludzie czepiają się scenariusza i opowieści w grze która jest oparta na scenariuszu i opowieści xD