Kontrowersyjna opinia na temat liczby klatek na sekundę w grze z jednoczesną obietnicą, że nadchodzące Avowed będzie działało płynnie w 30 FPS. Gracze mogą być niezadowoleni z takiego obrotu sprawy.
Każdy z nas chce, by gra chodziła w jak największej ilości FPS. Większa płynność oraz precyzja w kierowaniu postacią są wręcz pożądane dla graczy. Tymczasem bardzo zaskakujące, wręcz szokujące podejście do ilości klatek na sekundę prezentują twórcy Avowed.
Zdaniem dyrektora artystycznego, Matta Hansena, 30 fps stanowi niezbędne minimum, jednocześnie uważa też, że 60 klatek nie jest czymś, co jest absolutnie potrzebne graczowi.
To gra pierwszoosobowa dla jednego gracza, więc niekoniecznie potrzebujesz tych 60 klatek. A to pozwala nam uzyskać znacznie bardziej soczyste efekty wizualne, oświetlenie i wszystkie inne rzeczy. Wypracowaliśmy kompromis, na który zdecydowaliśmy się stosunkowo wcześnie i jesteśmy z tego naprawdę zadowoleni. Gra działa całkiem płynnie, jak na tę gęstość wizualną i to było naszym celem – Matt Hansen
Gracze mają bardzo różne podejścia i posiadają różne preferencje względem konfiguracji gier, jednak opinia Hansena może budzić wśród nich niemałe kontrowersje. Tylko 30 fps przywodzi na myśl grę, która może graficznie przypominać soap opera effect, kiedy mamy do czynienia z lekkim rozmyciem obrazu, charakterystycznym dla oper mydlanych.
Wielu gamerów dąży do tego, żeby zachować stabilne minimum 60 fps. Zachodzi więc pytanie – jeśli twórcy uważają, że dla ich tytułu 30 klatek jest wystarczające i gra zachowuje płynność, to czy faktycznie efekt będzie zadowalający? O tym przekonamy się 18 lutego 2025 roku, kiedy Avowed będzie miało swoją premierę. Pierwotnie gra miała mieć premierę 12 listopada 2024 roku, na co wskazywał post na blogu dewelopera tytułu, Obsidian Enternainment, jednak wpis został usunięty.
Avowed ma oferować graczom ponad 10 zakończeń i zostanie osadzony w świecie Eora, który został zaprezentowany odbiorcom za sprawą serii Pillars of Eternity. Wcielamy się w postać wysłannika z Imperium Aedyr, który zostaje wysłany do Living Lands, by zbadać tajemniczą plagę. Żeby zapoznać się z głównym wątkiem, trzeba będzie na to poświęcić ok. 13 godzin, wraz z misjami pobocznymi może to zająć drugie tyle. Na dodatek, tytułem będą mogli cieszyć się jedynie posiadacze komputera z systemem operacyjnym Windows lub konsoli Xbox Series X/S, gdyż gra zostanie wydana tylko na te platformy. Póki co, nie ma informacji o ewentualnym porcie na PlayStation 5.
Więcej:„Kto jeszcze przeżył piekło złącza?”. Spalony RTX 4090 działał do samego końca
0

Autor: Klaudia Makoś
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej z Podkarpacia. Zafascynowana grami od dwóch dekad i anime od dekady, kociara od urodzenia. Lubi też poznawać zwyczaje różnych kultur i regionalizmy w języku polskim. Oprócz tego uczy się języka japońskiego, by móc lepiej poznać kulturę Japonii i oglądać anime bez napisów.