PewDiePie wraca na Twitcha? Tajemniczy stream rozbudził apetyt fanów
Nieużywany od lat kanał PewDiePie'a na Twitchu nagle ożył. To co jednak było transmitowane sprawiło, że wielu fanów zaczęło obawiać się o zhakowanie konta. Sprawa nie jest jednak tak prosta jak się wydaje.
Fani PewDiePie’a zetknęli się 2 dni temu z dziwnym wydarzeniem. Niegdyś najpopularniejszy youtuber na świecie miał przywrócić do życia po latach nieużywania swój kanał na Twitchu. Zaczął nawet streamować.
Jednak z uwagi na treść transmisji szybko zaczęto podejrzewać, że nie jest ona prowadzona przez PewDiePie’a a konto Szweda zostało zhakowane. W krótkim czasie w Internecie, a zwłaszcza na Twitterze zawrzało, zaś cała sprawa wygląda niejednoznacznie i dosyć dziwnie.
Krótkie próby na Twitchu
Pierwszym dużym powodem do zdziwienia był sam fakt, że na zakurzonym koncie PewDiePie’a na Twitchu odbywa się transmisja live. Stream ten był bowiem pierwszym po dobrych kilku latach przerwy. Wówczas twórca organizował je przez krótki czas, gromadząc na kanale 1,3 miliona obserwatorów.
Popularny 33 latek ze Szwecji skupił się jednak na YouTubie, zarówno pod kątem streamowania, z czego wynika podpisana w 2020 roku umowa na ekskluzywność jego transmisji na tej platformie, jak i ze względu na spektakularne sukcesy w kategorii wyświetleń i liczby subskrypcji, tym samym szybko uśmiercając kanał na Twitchu.
Martwy kanał ożył
Z tego powodu 21 marca wielu fanów PewDiePie’a było bardzo skonsternowanych po zobaczeniu, że na martwym koncie pojawiła się transmisja live. Jeszcze większe zdziwienie wywołało to, co właściwie emitowano.
Streamowane były bowiem odcinki kultowego kanadyjskiego serialu komediowego Chłopaki z baraków . Brakowało jakiegokolwiek głosu w tej sprawie ze strony samego twórcy. Dla ogromnej części obserwatorów oczywistym stał się fakt, że to oznaka zhakowania konta. Fani zaczęli aktywnie informować na Twitterze o zaistniałej sytuacji. Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana.
Dziwny sposób na zarobek (?)
Jak się szybko okazało, za prowadzenie transmisji nie odpowiadał żaden haker, lecz prawdziwy, legalny podmiot o nazwie CoPilotMedia. Firma ta w ramach swojej działalności opiera się na udostępnianiu różnych treści na kanałach popularnych twórców, celem jak największego zarobku, generowanego z reklam.
Skąd wiemy, że to CoPilotMedia przeprowadziło transmisje? Potwierdza to podpięty komentarz podczas live’a, który głosi, że jest to oficjalny beta test kanału i wkrótce pojawią się kolejne streamy.
Nie wiemy niestety w jaki sposób firma dostała prawa do kanału PewDiePie’a, ale pojawiają się spekulacje, że w ten niecodzienny i dziwny sposób Szwed chce zorganizować sobie dodatkowe źródło dochodów. Tego jednak nie jesteśmy w stanie potwierdzić lub zdementować, bo youtuber wciąż nie wypowiedział się na ten temat.
Więcej:Roblox królem polskiego gamingu? 4,72 mln Polaków odwiedziło tę platformę w zeszłym miesiącu