Ostatni film Quentina Tarantino ustanowił już rekord, a główny aktor został podobno potwierdzony
Najnowszy film Quetina Tarantino bierze udział w ustanowieniu nietypowego rekordu. Ostatni kinowy projekt słynnego reżysera ma już ponoć aktora, który wcieli się w głównego bohatera.

Trzy wielkie produkcje i trzynaście niezależnych projektów ma skorzystać z kalifornijskiego programu ulg podatkowych dla filmu i telewizji. W tym gronie znalazł się The Movie Critic Quentina Tarantino, czyli ostatnie dzieło reżysera, w którym filmowiec w pewien sposób powraca do korzeni. Projekt twórcy Kill Billa ma uzyskać 20,2 miliona dolarów ulgi podatkowej, biografia Franka Sinatry Under My Skin 20,7 miliona dolarów, a nienazwany film Netfliksa 20 milionów dolarów (vide The Hollywood Reporter).
Wszystkie trzy wysokobudżetowe produkcje mają wygenerować 362 miliony dolarów wydatków kwalifikowalnych oraz 540 miliony dolarów całkowitych kosztów produkcji na terenie Kalifornii. Tak wysokie kwoty w jednej turze przyznawania ulg podatkowych mają być rekordowe w historii stanowego programu. Ostatni najwyższy wynik został osiągnięty w marcu 2023 roku, więc prawdopodobnie obecny również wkrótce zostanie pobity.
Plotki wokół odtwórcy głównej roli The Movie Critic
Zanim The Movie Critic trafi do kin, minie jeszcze sporo czasu. Natomiast na początku września pojawiły się plotki, że jeszcze przed strajkiem aktorów Quentin Tarantino miał znaleźć odtwórcę roli Jima Sheldona i padło na Paula Waltera Hausera. Artysta jest znany między innymi z filmów Jestem najlepsza. Ja, Tonya, Czarne bractwo. BlacKkKlansman oraz Richard Jewell (vide World of Reel).
Jeśli plotki są prawdziwe, to aktor z pewnością otrzymał szansę, która mogłaby wynieść jego karierę na wyższy poziom. Tarantino miał opisać postać Jima Sheldona jako „Travisa Bickle’a, gdyby był krytykiem filmowym”. To sugeruje, że główny bohater może zapaść widzom w pamięć, a sam film w godny sposób zamknie filmową podróż Quentina Tarantino.
Film:The Movie Critic
dramat