One Piece ujawniło dwa nowe Diabelskie owoce. Jeden należy do postaci, o której fani zapomnieli, że posiada diabelskie moce
One Piece zaprezentował wygląd dwóch kolejnych Diabelskich owoców. Część fanów zupełnie zapomniała o istnieniu jednego z nich.

Eiichiro Oda nie przestaje dbać o fanów One Piece, często dostarczając im nowe informacje na temat serii. Tym razem zaprezentował wygląd dwóch Diabelskich owoców, które zostały zjedzone przez postacie obecne w wątku Dressrosa. Być może nie są to najpotężniejsze owoce, ale za to ich wygląd jest całkiem ciekawy, a jednocześnie wzbudzający pytania, jak ktoś mógłby chcieć je zjeść.
Owoc Sugar: Hobi Hobi no Mi (Hobby-Hobby Fruit)
- Rodzaj owocu: Paramecia
- Rodzaj owocu: Paramecia
Owoc zjedzony przez Sugar należącą do załogi Donquixote wyglądem przypomina zabawkę jo-jo z zieloną łodygą i przyozdobioną wzorami wiru oraz fal. Już wygląd owocu sugeruje, czego mogą dotyczyć jego niebezpieczne moce. Sugar może zamienić w wybraną przez nią zabawkę każdego, kogo dotknie dłonią. Z taką zabawką może podpisać kontrakt, zobowiązujący zabawkę do wykonywania każdego polecenia Sugar. A tym, co dodatkowo jest przerażające w mocy tego Diabelskiego owocu, jest fakt, iż osoba zamieniona w zabawkę zostaje wymazana ze wspomnień innych osób.
Słabością tego owocu jest to, że efekty jego mocy zostają cofnięte z chwilą utraty przytomności przez użytkownika, czyli Sugar.
Owoc zatrzymuje również fizyczny proces starzenia. Sugar zjadła go jako bardzo młoda dziewczynka i jej ciało od tamtego momentu się nie postarzało.
Owoc Leo: Nui nui no mi (stich-stich)
Owoc Leo jest niczym pozszywany z różnokolorowych fragmentów we wzór fal i przebity wielką igłą, co także od razu wskazuje, jakimi mocami włada osoba, która go zjadła. Dzięki niemu Leo może zszyć ze sobą wszystko, zarówno ożywione, jak i nieożywione obiekty. Bohater był w stanie zszyć nawet ludzi, jak widzieliśmy to w wątku Dressrosa, gdy zrobił to Robin. I zdaje się, że jego nici są wyjątkowo mocne, biorąc pod uwagę to, że nie udało się zrobić tego ani Robin, ani wielu innym osobom. Leo wykorzystywał swoją zdolność także do zszywania statków, pokazując, że jego igła jest w stanie przebić się przez każdy, nawet najtwardszy materiał.
Fani są zaskoczeni, że Leo zjadł Diabelski owoc
Po ujawnieniu wyglądu Diabelskiego owocu Leo, niektórzy fani wyrazili zaskoczenie, że moce bohatera pochodzą od niego, a nie są zwykłą zdolnością, którą posiadł.
Zapomniałem, że Leo zjadł owoc, myślałem, że może robić takie rzeczy normalnie – beeatingyu.
Nawet nie wiedziałem, że Leo zjadł Diabelski owoc – Gwartabig.
Zawsze myślałem, że moc Leo to czysta umiejętność, a nie Diabelski owoc – N3k0Sh1r0.
Oczywiście One Piece już wcześniej wyjaśnił to, że Leo zjadł Diabelski owoc, jednak wielu fanom najwyraźniej to zdążyło ulecieć z pamięci, dlatego przypomnienie od Ody wyszło im na dobre.
Więcej:Anime Naruto mogło wyglądać zupełnie inaczej, ale legendarny reżyser „porzucił je w połowie” prac
- Manga i anime