„Uważam, że jest okropne”. One Piece Netflixa nie przekonał gwiazdy Dragon Balla do aktorskich wersji anime

One Piece Netfliksa odniosło ogromny sukces. Produkcja miała premierę 31 sierpnia i niedługo po tym zdecydowano się na przedłużenie serii o drugi sezon. Pozytywne oceny są zdecydowanie dominujące, ale serial nie wszystkim się spodobał. Do niezadowolonych osób należy Sean Schemmel, którego fani Dragon Balla mogą kojarzyć jako angielski głos Son Goku (vide Bleeding Cool).

Sean Schemmel powiedział, że przez całą swoją karierę obserwował, jak Hollywood próbuje zrozumieć anime oraz przedstawić je w formie produkcji aktorskich. Branża za każdym razem ponosiła porażkę i jego zdaniem One Piece Netfliksa również nie przełamał klątwy:

Schemmel nie jest jedyną osobą, która ma takie zdanie. W sieci można znaleźć głosy krytykujące One Piece Netfliksa za słabe dialogi lub akcję i starcia wolniejsze oraz gorsze od tych pokazywanych w anime. Wciąż jednak na Rotten Tomatoes pierwszy sezon pozytywnie oceniło aż 95% widzów, co jest wyjątkowo dobrym wynikiem. Dla porównania wspominany przez Seana Schemmela film Dragon Ball: Ewolucja zadowolił wyłącznie 20% widzów.

Powiązane:Nowy hit Netflixa w dniu premiery wdarł się na 1. miejsce światowych rankingów streamingu w 46 krajach

Dla Netfliksa to jasny znak, że tym razem podąża dobrą ścieżką. Przypomnijmy, że dwa lata temu streamingowy gigant wypuścił aktorską wersję Cowboya Bebopa i produkcja zakończyła się na pierwszym sezonie. Widocznie wyciągnięto wnioski i postanowiono wykorzystać zdobytą wiedzę w nowym projekcie, co się opłaciło.

Więcej:W ostatni weekend listopada cała Polska ogląda Stranger Things, ale kina ratują trzy gwiazdy Hollywood. Cage, Cumberbatch i Crowe w intrygujących nowościach

• anime
• fantasy
• Netflix
• VoD
• ekranizacje komiksów