Nvidia może zwiększać moce produkcyjne układów laptopowych, kosztem stacjonarnych
Według przecieku Nvidia może przerzucać swoje możliwości produkcyjne z sektora stacjonarnych kart graficznych dla graczy do sektora układów laptopowych. Mobilne RTX 4060 są bardziej popularne od desktopowych.
Pojawiły się kolejne plotki dotyczące produkcji kart graficznych Nvidii. Po tym, jak rzekomo wytwarzanie stacjonarnych RTX 40 miało zostać znacząco spowolnione, chińskie źródło podaje, że z kolei pewne moce produkcyjne mają zostać przekierowane na sektor układów laptopowych. Mogą na tym ucierpieć dostawy stacjonarnych kart GeForce RTX 4060 i RTX 4070.
Problemy z produkcją Nvidii?
Zarówno RTX 4060, jak i RTX 4060 Ti (8 GB) i RTX 4060 Ti (16 GB) nie odnoszą wielkich sukcesów. Nvidia może więc chcieć zmniejszyć podaż tych kart, zmniejszając ich produkcję. Niewykluczone, że nie chcąc naruszać warunków umów z TSMC, w to miejsce lokuje produkcję układów mobilnych. Jak widać zresztą w raporcie Steam, laptopowe RTX 4060 są niemal czterokrotnie popularniejsze od ich wersji stacjonarnych.

Stacjonarny RTX 4060 dopiero nieśmiało zadebiutował na platformie i to w wersji Ti. Zwykłe RTX 4060 nie są jeszcze widoczne (poniżej progu statystycznego). Obecnie w Polsce najtańszego RTX 4060 z dobrym chłodzeniem (dwu-wentylatorowym) można kupić już za 1425 zł.
Palit GeForce RTX 4060 Dual 8GB
GeForce RTX 4060 Ti 8 GB to już z kolei wydatek co najmniej 1850 zł:
Inno3D GeForce RTX 4060 Ti Twin X2
Na zakup RTX 4060 Ti 16 GB trzeba wydać średnio o 400 zł więcej. Jak widać, lepsze karty Nvidii nie są tanie i być może jest to jeden z powodów ich niskiej popularności. Panuje przekonanie, że AMD może zaoferować tyle samo za nieco mniej. AMD Radeon RX 7600 może być tutaj dobrym przykładem, a nadchodzą premiery RX 7700 i RX 7800. Czy może znów zabraknąć kart graficznych w sklepach? Napiszcie w komentarzach co o tym sądzicie.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!