Najbliższe święta spędzimy między innymi z Gwiezdnymi wojnami. Na platformie Disney+ pojawi się specjalna animacja, w której wystąpią między innymi Finn, Rose czy Poe.
Mamy dla Was dwie dość niespodziewane wiadomości. Po pierwsze, jeszcze w tym roku obejrzymy kolejne Gwiezdne wojny. Po drugie, nieco się powtarzając, jeszcze w tym roku obejrzymy kolejną produkcję z uniwersum LEGO. A wszystko za sprawą jednego filmu, The LEGO Star Wars Holiday Special, który ukaże się 17 listopada na platformie Disney+ z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. Pochwalono się także oficjalnym plakatem dzieła – jest to klockowa rączka owinięta kokardą.
Jeżeli myślicie, że nadchodzący projekt należy potraktować z przymrużeniem oka albo w ogóle nie ma co do niego przysiadać, to w tym miejscu trzeba zaznaczyć, że na jego potrzeby ściągnięto parę głośnych nazwisk. Anthony Daniels powróci do roli C3PO, Billy’ego Dee Williamsa znów zobaczymy w ciuszkach Lando Calrissiana, a trochę więcej czasu ekranowego względem dziewiątej części Star Wars ma otrzymać Kelly Marie Tran jako Rose Tico (via CinemaBlend). Przypomnijmy, że aktorka była bardzo ważną postacią w Ostatnim Jedi Riana Jonhsona, aby potem zostać zepchniętą na trzeci plan przez J.J. Abramsa.
W animacji zobaczymy też głównych bohaterów najnowszej trylogii, czyli Finna, Rey i Poego, ale nie wiemy, czy głosu udzielą im John Boyega, Daisy Ridley oraz Oscar Isaac. Za to na pewno usłyszymy Toma Kane’a, Dee Bradleya Bakera, a także Jamesa Arnolda Taylora – ludzi odpowiedzialnych za dubbing do serialu Gwiezdne wojny: Wojny Klonów.
Zastanawialiście się, kiedy ostatnio mieliśmy do czynienia ze świąteczną odsłoną Star Wars? Nam kojarzy się szczególnie Holiday Special z 1978 roku, który okazał się kompletną katastrofą i bardzo szybko słuch o nim zaginął. Miejmy nadzieję, że tegoroczna wersja poradzi sobie choć trochę lepiej.
Film:LEGO Gwiezdne Wojny: Świąteczna przygoda(LEGO Star Wars Holiday Special)
premiera: 2020przygodowyanimacjakomediafamilijnysci-fifilmy tv
11

Autor: Karol Laska
Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.