To się właściwie tyczy prawie każdej ekranizacji gry, rozszerzenie uniwersum pozwala lepiej dostosować materiał do filmu, niż próba adaptacji fabuły tworzonej z myślą o graniu.
Myślę jedynie o jakichś wyjątkach, gdzie główny wątek jest bardzo ikoniczny, ale nadal nie wiem czy to by był dobry pomysł (przykład - The Last of Us).
Mogę się mylić, bo podstawówkę kończyłem już dosyć dawno temu, ale uczono mnie że ekranizacja to jest wierne odwzorowanie, a adaptacja to po prostu przekład mniej lub bardziej dokładny.
Wiki zdaje się mniej więcej popierać tę tezę: https://pl.wikipedia.org/wiki/Adaptacja_filmowa
Tytuł tego newsa wprawia mnie zatem w lekkie zakłopotanie. Czytam go i w myślach pojawia mi się kwadrat o którym ktoś opowiada, że nie jest on dokładnym prostokątem...
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
