„Nienawidziłam go”. Reżyser Star Wars doprowadził Carrie Fisher do łez. Godzinę zajął jej powrót na plan
Carrie Fisher ma złe wspomnienia z kręcenia Powrotu Jedi. Reżyser Star Wars nieustannie na nią krzyczał na planie, czym doprowadził ją raz do płaczu.

Choć Carrie Fisher lubiła swoją rolę Księżniczki Lei i dobrze wspomina czas na planie dwóch pierwszych filmów z oryginalnego trylogii Star Wars, to równie pozytywnie nie może wypowiedzieć się o swoich doświadczeniach z kręcenia trzeciej części – Powrotu Jedi.
Na planie filmu Star Wars nie układało się między aktorką a reżyserem Richardem Marquandem, który, jak Fisher opowiedziała podczas wywiadu dla The Daily Beast, był do niej negatywnie nastawiony i nieustannie na nią krzyczał.
Jak wynika z jej wypowiedzi, nie zachowywał się tak wobec wszystkich aktorów, gdyż do Harrisona Forda był nastawiony znacznie pozytywniej i to głównie Fisher obrywało się na planie. Raz nawet doprowadził ją do płaczu, co poskutkowało godzinną przerwą w zdjęciach.
Nienawidziłam go. Podlizywał się Harrisonowi, a na mnie ciągle krzyczał. Pewnego dnia nakrzyczał na mnie, a ja zalałam się łzami i poczułem się świetnie, bo zj**ał mi makijaż. Pomyślałam: „Och, spiep***łam ci ujęcie? Teraz widzisz, kto naprawdę sp****olił”. Ponowne zrobienie makijażu zajęło im godzinę.
Choć Carrie Fisher została doprowadzona do łez przez Richarda Marquanda, uznała to za swój mały sukces, ponieważ przez to zostały opóźnione zdjęcia, a reżyser mógł przekonać się, jak źle jego zachowanie wpływało na przebieg kręcenia produkcji. Praca z tym filmowcem nie była jednak dla niej miłym doświadczeniem. To jednak na szczęście nie wpłynęło na jej sympatię do samej serii, w której występowała i do której wiele lat później powróciła.
Film:Gwiezdne Wojny: Część VI - Powrót Jedi(Return of the Jedi)
premiera: 1983przygodowyakcjasci-fi