Nicolasa Cage'a nie zobaczymy w Star Wars; aktor wyjaśnia dlaczego
Nicolas Cage wyjaśnił, dlaczego nie jest zainteresowany rolą w uniwersum Gwiezdnych wojen. Aktor zdradził jedną z rzeczy, które naprawdę go fascynują, co tłumaczy także, w jakim projekcie chciałby się pojawić.
W połowie września 2022 roku Pedro Pascal stwierdził, że chciałby zobaczyć Nicolasa Cage’a w Mandalorianinie. Popularnemu aktorowi trochę zabrało zajęcie stanowiska w tej sprawie, co zrobił podczas wywiadu z pracującym dla Yahoo! Entertainment Kevinem Polovym. Dziennikarz na swoim Twitterze udostępnił fragment wywiadu, w którym Nicolas Cage opowiada o swojej pasji do innego świata z utworów science-fiction niż Gwiezdne wojny:
Odpowiedź brzmi „nie”. Nie jestem za bardzo zainteresowany. Ja jestem Trekkiem, wolę Star Treka. Jestem na Enterprise, w tym towarzystwie się obracam. To mój pierwszy wywiad w nowym roku, więc mogę zdradzić coś, czego nikt dotąd nie wiedział. Ale to jest fakt. Dorastałem oglądając Shatnera, [Chris] Pine był niesamowity w filmach, same filmy są wybitne.
Lubię tematy polityczne oraz socjologiczne i dla mnie o to właśnie chodzi w science-fiction i dlatego jest tak ważnym gatunkiem. To miejsce, gdzie możesz powiedzieć co tylko chcesz, jak się czujesz, wrzucić to na inną planetę lub inny czas w przyszłości. Możesz przekazać co chcesz, bez ludzi naskakujących od razu na ciebie, bo to science-fiction. I moim zdaniem Star Trek idealnie to pokazuje. Oni tam poruszają naprawdę poważne tematy.
Aktor musiałby jednak najpierw znaleźć czas na wzięcie udziału w kosmicznym projekcie. Aktualnie pracuje między innymi nad komedią Dream Scenario oraz horrorami Longlegs i Sand and Stones. Na lot Enterprise może już nie starczyć czasu.
Natomiast fani Nicolasa Cage’a już niedługo będą mogli podziwiać go jako Draculę w komedii grozy Renfield. Produkcja ma zaplanowaną premierę na 14 kwietnia.