Neil Gaiman oraz Hayao Miyazaki „pokonali” Harveya Weinsteina i innych producentów dążących do westernizacji Księżniczki Mononoke, ale prezes Miramaxu nie dał za wygraną.
Trwający strajk w Hollywood to bynajmniej nie pierwszy raz, gdy aktorzy, scenarzyści i reżyserzy dają do zrozumienia, jak bardzo irytuje ich podejście biznesmanów rządzących wytwórniami filmowymi. Konfliktów między artystami a panami w garniturach było bez liku.
Koronny przykład stanowi zamieszanie wokół Księżniczki Mononoke, którą Hayao Miyazaki i Neil Gaiman musieli bronić przed natarczywą westernizacją ze strony Miramaxu i Disneya.
Informacje na ten temat pojawiały się od dawna, poczynając od filmu dokumentalnego Princess Mononoke in the U.S.A. (2001). W zeszłym roku do sprawy odnosił się sam Gaiman (via BBC), ujawniając nowe informacje.
Dziś Księżniczka Mononoke to pozycja kultowa, nie tylko wśród fanów japońskiej animacji. Niemniej film zaliczył fatalny debiut w USA, co według Gaimana miało być „zasługą” Harveya Weinsteina, współzałożyciela i drugiego prezesa Miramaxu w latach 1979-2005 (obok jego brata Boba Weinsteina).

Mimo to Harvey Weinstein i inni wysoko postawieni pracownicy Miramaxu oraz Disneya nalegali na zmiany. Po części wynikało to z faktu, że Księżniczka Mononoke była odmienna nie tylko od zachodnich animacji, ale też od poprzednich filmów studia Ghibli.
W sukurs Miyazakiemiu przyszedł Neil Gaiman, który odpowiadał za tłumaczenie Księżniczki Mononoke (via BBC). Pisarz od początku dokładał starań, by jego „przekład” zachował ducha oryginału. Dość wspomnieć znane anegdoty o zupie i „oślich szczynach” oraz wysłaniu Weinsteinowi katany przez Miyazakiego z komentarzem „żadnych cięć” (w rzeczywistości miał to zrobić jego producent; via Polygon).
Nie ze wszystkim udało się artystom postawić na swoim. Jednakże najwyraźniej pisarz dał się we znaki Weinsteinowi oraz pozostałym członkom kierownictwa Disneya i Miramaxu, skoro Gaiman nie został wspomniany w materiałach promocyjnych Księżniczki Mononoke. Była to odpowiedź na prośbę Ghibli o usunięcie kilku ze zbyt licznych nazwisk. Nie, „Harvey Weinstein” i inni członkowie kierownictwa Miramaxu nie zniknęli z plakatów (via Twitter).

Powyższa sytuacja mogła świadczyć o małostkowości prezesa Miramaxu, co – na nieszczęście dla filmu – zdaje się potwierdzać debiut Księżniczki Mononoke w USA.
Zapewne dlatego debiut Księżniczki Mononoke w 1999 roku wypadł bardzo słabo – film zarobił jedynie 2,3 miliona dolarów w osiem tygodni. Dopiero po globalnych sensach (m.in. w 2001 roku) animacja Miyazakiego stała się przebojem kasowym (via Box Office Mojo).
Choć Miyazaki „pokonał” Weinsteina (jak stwierdził to reżyser w 2005 roku w wywiadzie dla czasopisma The Guardian), Weinsteinowi udało się zepsuć debiut Księżniczki Mononoke, nim trafił do więzienia na 10 lat po aferach seksualnych i wyroku sądu (który ostatnio przedłużył jego pobyt za kratkami o kolejne 16 lat; via BBC).
Film:Księżniczka Mononoke(Princess Mononoke)
premiera: 1997przygodowyfantasyanimacjaanime
9

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).