Naruto i Boruto potrzebowały fillerów. Dodatkowe historie mogą tak samo szkodzić, jak i pomagać anime stać się lepszym

W anime Naruto i Boruto jest wiele fillerów, które przez wielu fanów nie są dobrze postrzegane. Ale nie wszystkie z nich są czymś złym.

cooldown.pl

Edyta Jastrzębska

Naruto i Boruto potrzebowały fillerów. Dodatkowe historie mogą tak samo szkodzić, jak i pomagać anime stać się lepszym, źródło grafiki: Naruto: Shippuden, Studio Pierrot, 2007.
Naruto i Boruto potrzebowały fillerów. Dodatkowe historie mogą tak samo szkodzić, jak i pomagać anime stać się lepszym Źródło: Naruto: Shippuden, Studio Pierrot, 2007.

Fillery w Naruto oraz Boruto to bardzo kontrowersyjny temat wśród fanów tych anime. W 720 odcinkach z Naruto i Naruto Shippuden, 295 to fillery, które nie mają nic wspólnego z kanonem z mangi. W Boruto wygląda to jeszcze gorzej, ponieważ z 293 epizodów 208 to fillery. To spora część, która znacznie wydłużyła serię i często była powodem frustracji fanów, którzy czekając na nowe odcinki co tydzień, zamiast kontynuacji głównej akcji, otrzymywali zupełnie oderwane od kanonu historie.

Nie taki filler straszny, jak go malują. Wypełniacze pomogły rozbudować uniwersum Naruto

I chociaż wiele fillerów w Naruto można uznać za zbędne, to jednak wcale nie znaczy, że wszystkie powinny trafić do kosza lub zostać zapomniane, gdyż część z nich wniosła coś wartościowego do serii i pomogła jej. Manga Naruto koncentruje się głównie na wydarzeniach rozgrywających się w Wiosce ukrytej w liściach i bohaterach z niej pochodzących. Ze względu na to wiele innych zakątków rozległego świata shinobi oraz bohaterów pobocznych (nawet z Konohy) było zaniedbanych.

W mandze nie było czasu na to, aby skoncentrować się na wszystkim, Masashi Kishimoto musiał skupić się na rozwijaniu swojej głównej historii, co robił często kosztem ciekawych postaci i miejsc (częstym zarzutem wobec Naruto jest to, że w pewnym momencie autor zapomniał o wielu stworzonych przez siebie postaciach i w ogóle ich nie rozwinął). Anime, które wychodziło jednocześnie z mangą, często ją nadganiało, co rodziło potrzebę stworzenia fillerów, aby pozwolić autorowi mangi na wybiegnięcie z historią do przodu, żeby anime mogło ją dalej adaptować. To było powodem pojawiających się niekanonicznych odcinków, których powstało aż 295.

Stały się one polem na to, aby rozbudować uniwersum anime i pokazać historie, na które Kishimoto nie miał czasu, oraz miejsca, do których manga nie zabrała nas na zbyt długo, jeśli w ogóle. Dobrze wykorzystane fillery pomagały lepiej zrozumieć świat shinobi, pokazując, że nie są one wcale najgorszym, co mogło spotkać tę serię.

Jednymi z najlepszych fillerów w Naruto są te przybliżające historię Kakashiego w Anbu. Dzięki nim mogliśmy poznać fragment historii tego bohatera, który wcześniej pozostawał tajemnicą, oraz przyjrzeć się lepiej temu, jak funkcjonował oddział, który w mandze nie odgrywał wielkiej roli ze względu na to, że Naruto Uzumaki nie miał z nim zbyt wiele do czynienia. Historia opowiedziana w odcinkach 349-361 została napisana na tyle dobrze, że sprawia wrażenie kanonicznej.

Naruto: Shippuden, Studio Pierrot, 2007
Naruto: Shippuden, Studio Pierrot, 2007

Zaś wątek 12 strażników w Shippudenie był tak idealnie osadzony w czasie oraz kanonie, że pomógł później przedstawionej historii z mangi zabłysnąć jeszcze bardziej. W tych odcinkach nie tylko przyglądaliśmy się dalszym zmaganiom Naruto z jeszcze nieopanowanym stylem wiatru, ale przede wszystkim poznaliśmy przeszłość Asuny, w związku z czym jego późniejsza śmierć była jeszcze bardziej emocjonalna. Wątek 12 strażników udowodnił, że niekanoniczna historia może wesprzeć i rozbudować to, co zostało przedstawione w kanonie, wzbogacając jego treść.

W Shippudenie kluczową kwestią było polowanie ogoniaste bestie, jednakże poza Naruto, Gaarą i Killer Bee, nie spędziliśmy wiele czasu z pozostałymi Jinchuuriki. Za to niekanoniczny wątek wyzwolenia sześcioogoniastego rzucił więcej światła na innego Jinchuuriki, a także przeniósł uwagę z Konohy na inną część świata shinobi. Biorąc pod uwagę to, jak ważne dla fabuły są ogoniaste bestie, historia poświęcona jednej z nich, nawet jeśli występuje ona wyłącznie w anime, nadaje jej spore znaczenie dla kreacji świata. A nie była to jedyna bestia, z którą spędziliśmy więcej czasu wyłącznie w anime – stworzono także wątek o trzyogonistym.

Naruto: Shippuden, Studio Pierrot, 2007
Naruto: Shippuden, Studio Pierrot, 2007

Dobrych i ciekawych fillerów w Naruto było więcej, jak chociażby wątek Mocy stworzony z okazji powstania 500. odcinków. Dzięki nim fani mogli dowiedzieć się czegoś więcej o tym, jak świat w Naruto wygląda poza murami Konohy, a także jak rozwijali się bohaterowie inni niż Naruto oraz Sasuke, których historiom poświęcono w mandze najwięcej czasu. W fillerach drugoplanowe postacie miały okazję zabłysnąć.

I to samo można powiedzieć o Boruto. Fillery w Naruto Next Generations pomogły lepiej poznać nowy świat shinobi. Akcja kontynuacji rozgrywa się kilkanaście lat po zakończeniu Czwartej Wielkiej Wojny Shinobi, a dzięki wolnemu początkowi anime, którego historia rozpoczyna się nieco wcześniej niż w mandze, fani dostali okazję przekonania się o tym, jakich zmian na świecie udało się dokonać Naruto oraz jego sojusznikom. I to nie tylko we Wiosce ukrytej w liściach, ponieważ Boruto: Naruto Next Generations zabrało widzów także do innych miejsc, na przykład Wioski ukrytej we mgle.

Boruto: Naruto Next Generations, Studio Pierrot, 2017
Boruto: Naruto Next Generations, Studio Pierrot, 2017

Co za dużo, to niezdrowo. Brak umiaru i bylejakość zaszkodziły kanonowi Naruto

Ale niestety nadmiar fillerów w Naruto spowodował, że część z nich była kiepska. Nieprzemyślane historie, które wprowadzały chaos w kanonie, zmieniając rzeczy, które rozpisał Kishimoto zaszkodziły Naruto, ponieważ wielu fanów zaczęło gubić się w tym, co jest kanoniczne, a co nie. Dodatkowo bezsensowne historie wypełnione gagami nie wpływały pozytywnie na to, jak seria była postrzegana przez widzów, którzy oczekiwali od niej czegoś zupełnie innego.

Studio odpowiedzialne za anime Naruto nie zawsze trafiało ze swoimi pomysłami. Wiele z nich było chybionych i wykreowane przez nich historie stały się drogą przez mękę dla fanów śledzących serial. Jednym z przykładów może być wątek Infinite Tsukuyomi, który wpakowano w samym środku finału serii, co nie wpłynęło pozytywnie na rytm opowiadanej historii. W momencie, gdy toczyła się kluczowa bitwa podczas Czwartej Wielkiej Wojny Shinobi, nikogo nie interesowały alternatywne rzeczywistości.

Naruto: Shippuden, Studio Pierrot, 2007
Naruto: Shippuden, Studio Pierrot, 2007

Druga połowa oryginalnej serii również jest niczym droga przez mękę. Historie tam przedstawione nie mają nic wspólnego z kanonem. Były to komediowe perypetie ze złoczyńcą tygodnia, które nie wnosiły nic ciekawego. Zdaje się, że ich zadaniem było głównie przeczekanie do momentu, aż studio będzie mogło wystartować z Shippudenem.

Część fillerów ma wręcz szkodliwy wpływ na serię, ponieważ zmieniają historię opowiedzianą przez Kishimoto. Jednym z przykładów jest mieszanie w przeszłości Naruto. Autor mangi jasno pokazał, że Naruto do czasu zbliżenia się do Iruki, nie miał w swoim życiu nikogo. W anime jednak pojawił się wątek zakolegowania się z Shikamaru w dzieciństwie. Obie te wersje sobie zaprzeczają, co jest powodem nieścisłości, na podstawie których widzowie, którzy nie przywiązują wagi do rozróżniania kanonu od fillerów lub zaczęli się gubić, zarzucają, że świat oraz historia stworzone przez Masashiego Kishimoto są niekonsekwentne.

Naruto: Shippuden, Studio Pierrot, 2007
Naruto: Shippuden, Studio Pierrot, 2007

Ogromnym problemem Naruto jest również to, jak często od nowa jest opowiadana ta sama historia. W ten sposób kilka razy do znudzenia jest powtarzane to samo, jak chociażby przeszłość Kakashiego zza czasów, gdy był w drużynie z Rin i Obito. Ciągłe powtórki sztucznie wydłużały serial, który i tak należy do jednych z dłuższych z 720 epizodami.

W Boruto zaś można odnieść wrażenie, że między twórcami mangi i anime, które wystartowały w podobnym czasie, zabrakło komunikacji, przez co wielu rzeczy, które zostały przedstawione w anime, brakowało w mandze, której akcja rozgrywała się w późniejszym czasie (ale powstała nieco wcześniej). Historie startowały w różnych miejscach, w anime postanowiono pokazać, jak wyglądało życie głównego bohatera w akademii ninja, gdzie wprowadzono różne nowe postacie, ważne w życiu Uzumakiego, które nie były obecne w pierwszych rozdziałach mangi. Dopiero później część z nich postanowiono wprowadzić w mandze, zgrywając ze sobą obie historie.

Należy znaleźć umiar i skupić się na tym, co zadziała na korzyść serii

Fillerów nie należy z góry traktować jako coś, złego, czego zadaniem jest tylko wypchanie wolnej przestrzeni. Dobrze zrobione fillery mogą pomóc w rozbudowaniu uniwersum, którego kreacja mogła być ograniczona przez tempo akcji w materiale źródłowym. Wolna przestrzeń w anime jest okazją na to, aby odpowiedzieć na pytania zadawane przez fanów i pomóc w pokazaniu tego, co dzieje się poza główną akcją, aby ukształtować innych bohaterów niż główni oraz pokazać inne części świata. I choć nie wszystkie fillery w Naruto i Naruto Shippuden wypełniły te zadania, jest wiele niekanonicznych odcinków, które warto obejrzeć, zamiast pomijać je, skupiając się tylko na historii opowiedzianej w mandze. W ten sposób można pozbawić się okazji na poznanie szerszego obrazu uniwersum. Podobnie jest z Boruto – choć początek anime jest oryginalną historią, pomaga on lepiej zapoznać się z nowymi realiami świata shinobi, dlatego warto go obejrzeć.

  • Manga i anime
Podobało się?

3

Edyta Jastrzębska

Autor: Edyta Jastrzębska

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl