Mark Hamill wystąpił w Zagładzie domu Usherów, ponieważ nalegała na to jego żona, mimo iż sama nienawidzi horrorów

Od kilku dni na platformie Netflix możemy oglądać serial Zagłada domu Usherów. Produkcja będąca unowocześnioną adaptacją kultowej powieści grozy Edgara Allana Poe z 1839 roku o tym samym tytule, cieszy się w serwisie wielką popularnością. Ma to związek nie tylko z przedstawioną na ekranie wciągającą historią, ale również świetną obsadą. Wszakże w gronie gwiazd serialu znalazł się m.in. Mark Hamill, który w serialu portretuje Arthura Pyma, prawnika tytułowej rodziny.

Powiązane:Zagłada Domu Usherów Netflixa to adaptacja horroru, która nie rozumie oryginału

Za możliwość podziwiania legendarnego aktora w Zagładzie domu Usherów powinniśmy podziękować przede wszystkim jego żonie, która nalegała, aby ten przyjął rolę. Co ciekawe, kobieta wymusiła na mężu udział w projekcie, mimo iż sama nie cierpi horrorów.

Decyzja o udziale Marka Hamilla w serialu okazała się strzałem w dziesiątkę. Mimo iż artysta nie należy do czołowych postaci produkcji, jego kunszt aktorski sprawia, że Zagładę domu Usherów ogląda się z jeszcze większą przyjemnością.

Przypomnijmy, że 72-latek ma na swoim koncie mnóstwo cenionych ról. Hamill zasłynął nie tylko jako Luke Skywalker, lecz również jako niezapomniany głos Jokera w Batman: The Animated Series. Ponadto w bogatym CV aktora znajdziemy też występy w serialach komediowych oraz broadwayowskich spektaklach. Tak zróżnicowane gatunki i role tylko pokazują, jak wielkim talentem odznacza się Mark Hamill.

Czytaj więcej:Zobacz zwiastun serialu Netflixa inspirowanego kultowym horrorem

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!