filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 31 grudnia 2020, 13:26

autor: Karol Laska

Mark Hamill dziękuje twórcom Star Wars: The Mandalorian

Mark Hamill, jedna z absolutnych aktorskich legend Star Wars, wyraził ostatnio swoją wielką radość i wdzięczność związaną z ostatnimi wydarzeniami w serialu Mandalorianin.

SPOILERY

W newsie znajdziecie spoilery z 2. sezonu Mandalorianina. Czytacie na własną odpowiedzialność!

Minęły już niemalże 2 tygodnie od premiery finałowego epizodu 2. sezonu The Mandalorian – serialu, który dał Star Wars kolejne życie. Fani mogli nie tylko cieszyć się masą nowej zawartości, ale i nostalgicznymi powrotami do przeszłości dzięki gościnnym występom Temuery Morrisona w roli Boby Fetta oraz Marka Hamilla w roli Luke’a Skywalkera.

To ostatnie cameo wywołało naprawdę dużo hałasu i stało się źródłem wielu internetowych dyskusji (między innymi tych, które krytykowały komputerowe odmładzanie twarzy). Niezależnie od wszystkich kontrowersji związanych z udziałem Hamilla, sam aktor bardzo ucieszył się z możliwości ponownego pojawienia się na ekranie jako Luke. Gwiazdor opublikował nawet na Twitterze podziękowania dla twórców Mandalorianina – Jona Favreau oraz Dave’a Filoniego:

Czasami najlepsze prezenty to te całkowicie niespodziewane i te, o których nawet nie wiedziałeś, że je chcesz, dopóki ich nie otrzymałeś.

Co prawda nie wiemy na 100%, czy Hamill powróci w 3. sezonie The Mandalorian, bo wszystko trzymane jest w tajemnicy, ale nawet w razie, gdyby go zabrakło – naprawdę miło było go zobaczyć ponownie, nawet w CGI. I co najważniejsze – sprawiło to też mnóstwo radości jemu samemu, co tylko udowadnia jego wielką miłość do Star Wars i Jasnej Strony Mocy.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej