Ma 5 odcinków i podbija Netflixa. Mrożąca krew w żyłach nowość od Jamesa Wana potrzebowała tylko 1 dnia, aby stać się hitem platformy
Na Netflixie zadebiutował nowy serial grozy wyprodukowany przez Jamesa Wana. Produkcja spotkała się ogromnym zainteresowaniem widzów w Polsce.

Halloween coraz bliżej, więc na platformach streamingowych możemy zaobserwować wzrost liczby horrorów i przerażających thrillerów. Na HBO Max dużą popularnością cieszy się seria Obecność, ale Netflix także przygotował propozycję, która zainteresowała fanów kina grozy. Mowa o miniserialu Naprawdę straszne historie, za który odpowiada James Wan (Piła, Aquaman).
True Haunting, bo tak brzmi oryginalny tytuł widowiska, to pięcioodcinkowa nowość, która zadebiutowała na Netflixie 7 października, a już dziś jest na trzecim miejscu wśród najchętniej oglądanych seriali w Polsce. Oznacza to, że Naprawdę straszne historie potrzebowały tylko jednego dnia, aby stać się hitem platformy i zająć świetną pozycję w top 10.
O czym opowiada ciesząca się dużą popularnością nowość giganta streamingu? Jak możemy przeczytać w oficjalnej zapowiedzi Netflixa, ten opisywany jako mrożący krew w żyłach serial za pomocą rekonstrukcji i wywiadów szczegółowo przedstawia paranormalne spotkania z perspektywy osób, które ich doświadczyły. Widowisko może zainteresować zarówno fanów horrorów, jak i zjawisk, które trudno racjonalnie wytłumaczyć.
Jedna z historii, którą przedstawia serial, rozgrywa się w latach 80. i skupia się na obiecującym biegaczu Chrisie Di Cesare, studencie pierwszego roku w Geneseo College. Chłopaka zaczynają dręczyć dziwne głosy i niewytłumaczalne uczucie strachu. Oto zwiastun Naprawdę strasznych historii.
Naprawdę straszne historie – zwiastun
Naprawdę straszne historie znajdziecie na Netflixie.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!