Legendarny Pan Spinacz z Microsoft Office'a odtworzony przy pomocy LEGO
Spinacza nie znajdziemy już w pakietach Office Microsoftu. Być może będziemy mogli go zbudować z klocków i postawić obok monitora. Tak się stanie, jeśli ten pomysł z LEGO Ideas trafi do realizacji.

Spinacz zapewne dobrze znany jest starszym użytkownikom pakietów biurowych Microsoftu. Ta dwuwymiarowa animacja, będąca graficznym wyobrażeniem asystenta, zawsze czaiła się gdzieś w rogu okna podczas korzystania z oprogramowania MS Office. Oto „Clippy”, którego będzie można własnoręcznie skonstruować i postawić obok monitora – pomysł na zestaw klocków w platformie LEGO Ideas.
Clippy z LEGO
Jeden z amatorów zestawów LEGO – Piotr Gierwatowski – wpadł na pomysł, aby zbudować Spinacza Microsoftu z klocków. Zamówił wszystkie wymagane elementy, dopracował swoją konstrukcję i wysłał zgłoszenie na platformie LEGO Ideas.
Od teraz jego dzieło zbiera głosy. Jeśli w określonym czasie zbierze ich 10 tys., może zostać zrealizowany w formie gotowego zestawu.

„Clippy” z klocków wydaje się raczej niewielki i taki zestaw nie powinien być drogi. Wygląda przy tym całkiem nieźle i wiernie oddaje wygląd kultowego wirtualnego asystenta. Przyjemnie byłoby móc postawić takie coś na biurku. Tym bardziej, że w nowszych edycjach pakietów biurowych Microsoftu ten asystent nie jest już obecny.
Spinacz w MS Office
Spinacz po raz pierwszy pojawił się w 1996 roku, w MS Office 97. Początkowo był wyświetlany w małym okienku na tle arkusza tekstu, w Office 2000 jego wygląd został odświeżony. Spełniał rolę asystenta, który miał pomagać użytkownikom w pracy. Istotnie czasem pokazywał dodatkowe okienka dialogowe, posiadał też kilka animacji. Choć jego przydatność może być dyskusyjna, potrafił poprawić humor, szczególnie podczas edycji niezbyt ciekawego dokumentu. W Office 2003 był jeszcze obecny, ale domyślnie wyłączony. Ostatecznie zniknął z programów biurowych Microsoftu wraz z premierą Office 2007.
Oprogramowanie biurowe Microsoftu w sklepie x-kom
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!