Taki dysk za 10 dolarów to niewiarygodna okazja. Ale czy na pewno?
Zakupów na AliExpress należy dokonywać bardzo ostrożnie, zwłaszcza jeśli ceny są podejrzanie niskie. Można bowiem nieźle się na tym przejechać, o czym osobiście przekonał się nabywca taniego dysku przenośnego.

AliExpress to bardzo popularny chiński sklep internetowy, oferujący szeroką gamę produktów. Atrakcyjne ceny i tania (lub wręcz darmowa) dostawa przyciągają klientów z całego świata, w tym również naszych rodaków, którzy bardzo chętnie robią tam zakupy. Składając zamówienie należy jednak zachować szczególną ostrożność, gdyż bardzo łatwo można paść ofiarą oszustwa.
Przekonał się o tym na własnej skórze użytkownik Reddita o nicku NooBGam3R007, który postanowił zakupić przenośny dysk twardy o pojemności 2 TB. Zazwyczaj kosztują one około 50 dolarów, jednak jemu udało się znaleźć bardzo atrakcyjną ofertę w cenie 10 dolarów.
Gdy rozpakował przesyłkę, w oczy rzuciła mu się niska jakość wykonania obudowy sprzętu. Większa niespodzianka czekała jednak w środku. Zamiast standardowego, talerzowego dysku HDD, zobaczył tam pendrive USB, niechlujnie podpięty kablem do portu. Wszystkie elementy przymocowano za pomocą kleju. Taki „dysk” raczej nie pozwoliłby zapisać na nim 2 TB danych.

Zakupy w sieci bywają ryzykowne
Wbrew pozorom takie oszustwa podczas kupowania dysków czy kart SD w sieci wcale nie są rzadkością i mają miejsce od wielu lat. Aby stworzyć pozory, że oferowany produkt jest oryginalny, oszuści potrafią czasem dociążyć obudowę śrubami, by klient po masie produktu nie zorientował się, że coś jest z nim nie tak.
Oczywiście niska cena, szczególnie na AliExpress, nie zawsze oznacza oszustwo. Jeśli jednak różnica względem oryginału będzie duża, powinna nam się zapalić w głowie lampka ostrzegawcza. Poza tym pamiętajcie, że opinie klientów mogą być pomocne w takich zakupach.
Więcej:PS6 będzie gorszy od Xboxa Magnusa; nowa generacja konsol przekroczy barierę 30 GB RAM
Komentarze czytelników
dobaczenko Konsul
Kwestia skali, ten sam produkt sprzedawany jest pod różnymi markami i sprzedawcami-słupami. Po rozmontowaniu okazuje się ze mają mnóstwo elementów wspólnych, czyli wychodzą z jednej z kilku fabryk. Może kupują odpady z produkcji do prawdziwych dysków.
kubsts Konsul
Jakim cudem sprzedawcy się to opłaca?? sprzedaje te "dyski" za grosze a musi najpierw:
- znaleźć i kupić łatwo rozmontowywalną fake obudowę
- znaleźć i kupic klej który to wszystko połączy
- znaleźć i kupić odpowiednie śruby obciążnikowe
- znaleźć i kupić pendrive
- znaleźć i kupić okablowanie do środka
- znaleźć lub napisać fake sterowniki (są "dyski" z fake sterownikami które udają terabajty)
-mieć odpowiedni sprzęt do wykonania tego, pomontowania, czas i cierpliwość
I to wszystko jeszcze musi być szybko i sprawnie robione masowo a finalnie "dysk" ma kosztować niecałe 10 usd i jeszcze ten sprzedawca ma na tym zarobić XD
Leon 33 Legionista
Jeżeli ten "disko-Pendrive" miał chociaż 64GB pojemności to za 10 dolców mu się opłacało.
Wronski Senator

Stare jak swiat, pytanie tylko jaka byla faktyczna pojemnosc tego pendrive'a.
zanonimizowany1369474 Konsul
Takie zakupy i tak są bardziej wiarygodne niż wasze recenzje.