
Jak donosi portal TechPowerUp, kolejna aktualizacja Windows 10 - znana pod nazwą kodową 19H2 - umożliwi „okienkom” lepsze wykorzystywanie procesora. System będzie w stanie rozpoznać preferowane rdzenie i lepiej rozłożyć pracę pomiędzy nimi, z wykorzystaniem rotacyjnego przydziału. Dzięki temu, w przypadku wątków obsługiwanych przez 1-4 rdzeni, możliwy ma być nawet 15-procentowy przyrost wydajności.
Procesor może mieć kilka „preferowanych" rdzeni (mowa o procesorach logicznych o najwyższej dostępnej klasie planowania). Aby zapewnić lepszą wydajność i niezawodność, wdrożyliśmy politykę rotacyjną, która sprawiedliwiej rozdziela pracę pomiędzy te preferowane rdzenie - czytamy na blogu Windows.
Niestety, są i złe wieści - w przypadku produktów Intela wymagane będzie wsparcie dla technologii Turbo Boost Max 3.0. Ta na razie jest obsługiwana wyłącznie przez bardzo drogie modele HEDT (High End Desktop), dedykowane najbardziej wymagającym użytkownikom, potrzebującym wyjątkowo potężnej stacji roboczej.
Procesory Intela z Turbo Boost Max 3.0:
Zwykli zjadacze chleba będą musieli obejść się smakiem, choć w przyszłości TBM 3.0 zapewne będzie wspierane także przez „normalne” procesory.
Sytuacja wygląda inaczej w przypadku jednostek obliczeniowych AMD. Już poprzednia aktualizacja systemu Windows 10 (1903) umożliwiła sterownikom Ryzenów raportowanie sprawności poszczególnych rdzeni. Zdaniem redaktorów TechPowerUp, system dotychczas nie był w stanie wykorzystywać tych informacji w pełni efektywnie, co powinno się zmienić się w wersji 19H2. Inni eksperci - np. dziennikarze portalu Guru3D - nie są pewni, czy poprawka przyniesie dalsze wzrosty wydajności posiadaczom tych CPU. Firma Microsoft niestety nie sprecyzowała, które stanowisko jest bliższe prawdy.
43