Kłopoty Volkswagena: niezbyt mały popyt na auta elektryczne, ale zbyt mały popyt na Volkswagena
W Europie auta elektryczne zyskują na popularności, ale klienci nie wybierają zbyt często Volkswagena. Elektryczne modele producenta z Wolfsburga nie idą w ślady Golfa pod względem popytu.

Volkswagen to jeden z europejskich producentów samochodów, który zdecydowanie stawia na auta elektryczne. Firma chce jak najszybciej dokonać całkowitej transformacji gamy na modele napędzane silnikami elektrycznymi. Jednak nie wszystko idzie, tak jak powinno i „elektryki” VW nie osiągają oczekiwanej popularności.

ID.3 nie zastąpi Golfa
Volkswagen ID.3 miał być następcą kultowego modelu Golf, ale w pełni elektrycznym i gotowym na ekologiczne wymogi UE. Jednak wyniki sprzedaży tego auta są o 30% słabsze, niż spodziewał się producent. Trudno powiedzieć, co jest tego przyczyną, być może częściowo cena, za którą można kupić sportowego Golfa GTI, przy czym nabywcy jeszcze sporo zostanie w portfelu lub luksusowego Arteona.

Auta elektryczne zdobywają w Europie popularność – według danych ACEA w sierpniu 2023 roku 21% sprzedanych samochodów posiadało taki rodzaj napędu. Volkswagen jest jednak dopiero na trzecim i czwartym miejscu z modelami ID.3 oraz ID.4. Szczyt podium okupuje pojazd zza oceanu – Tesla. Tragedii nie ma, ale ambicje marki widocznie były większe, VW chciał dzierżyć (elektryczną) palmę pierwszeństwa na europejskim rynku.

Producent z Wolfsburga sukcesywnie wzbogaca swoją ofertę o auta elektryczne. Dodano także większe ID.4, ID.5 i ID.7, a także ID. Buzz, który czerpie z tradycji pierwszych VW Transporterów. Każdy z modeli elektrycznych jest jednak mniej więcej dwukrotnie droższy, niż odpowiadający mu klasą pojazd spalinowy. Zapewne wiele osób, które chciałoby kupić VW, jest zmuszone wybrać coś tańszego, np. z oferty chińskich producentów.
Więcej:Xiaomi SU7 odjechał sam. Właściciel przysięga, że to nie on kazał mu parkować
- Niemcy
- ekologia
- moto
- samochody elektryczne
- motoryzacja