Na Steamie pojawiła się ciekawa propozycja dla entuzjastów pixel artu. Kingdom Eighties to kolejna odsłona minimalistycznych strategii oglądanych z perspektywy 2D. Tym razem akcja przenosi nas do małego miasteczka w latach 80.
Dziś po południu na Steam zagości spin-off ciekawej serii strategii indie autorstwa Fury Studios – Kingdom Eighties: Summer of Greed. Podczas gdy wcześniejsze gry z cyklu Kingdom miały miejsce w czasach średniowiecznych, najnowsza część przenosi nas do małego amerykańskiego miasteczka z lat 80. XX w.
O co w zasadzie chodzi w Kingdom Eighties? Wcielamy się w drużynę nastolatków, których zadaniem będzie obrona miasteczka przed potworami tworzonymi przez tajemniczą siłę zwaną tytułową Chciwością.
W tym celu nasi bohaterowie będą stawiać zapory i barykady, które mają powstrzymać maszkary przed dotarciem do miasta. Podobnie jak w przypadku wcześniejszych odsłon serii, akcję oglądamy z boku.
Jako gracz musimy przemierzać świat poszukując surowców, które posłużą nam do tworzenia zapór. W poprzednich częściach robiliśmy to konno, tutaj zamieniamy wierzchowce na rowery i deskorolki.
Grafika utrzymana jest w ładnej, pixel artowej stylistyce, a klimat lat 80. podkręca dodatkowo muzyka z gatunku synthwave. Z mniej pozytywnych wiadomości: gra nie obsługuje polskiego języka.
Pozytywna wiadomość jest z kolei taka, że grę odpalicie nawet na wolniejszym sprzęcie. Wymagania PC zamieszczamy poniżej.
Oprócz dzisiejszej premiery na Steam, deweloperzy planują wydanie Kingdom Eighties na PS5, XSX oraz Nintendo Switch w 2024 r.
Więcej:Premiera Bannerlord: War Sails. Przełomowy dodatek już jest, ale jego cena w Polsce nie zachwyca
2

Autor: Michał Ciężadlik
Do GRYOnline.pl dołączył w grudniu 2020 roku i od tamtej pory jest lojalny Newsroomowi, chociaż współpracował również z Friendly Fire, gdzie zajmował się TikTokiem. Półprofesjonalny muzyk, którego zainteresowanie rozpoczęło się już w dzieciństwie. Studiuje dziennikarstwo i swoje pierwsze kroki stawiał w radiu, lecz nie zagrzał tam długo miejsca. W grach obecnie preferuje multiplayer; w CS:GO spędził łącznie ponad 1100 godzin, w League of Legends prawdopodobnie drugie tyle, chociaż dobrą grą singlową również nie pogardzi.