„Już nigdy nie będą wielkim gatunkiem”. Twórcy Dawn of War 4 szczerze o przyszłości RTS-ów
Twórcy Warhammer 40,000: Dawn of War IV opowiedzieli o swoim podejściu do opracowania kontynuacji tej legendarnej serii oraz ocenili kondycję całego gatunku RTS.

Jedną z najmilszych niespodzianek pokazu gamescom 2025 Opening Night Live okazała się zapowiedź Warhammer 40,000: Dawn of War IV.
Jan Theysen, reżyser kreatywny z pracującego nad grą studia King Art Games, udzielił krótkiego wywiadu serwisowi GamesRadar+, w którym wyraził swoją opinię na temat współczesnej kondycji gatunku strategii czasu rzeczywistego.
Choć King Art pracuje obecnie nad Warhammer 40,000: Dawn of War IV, a przedtem osiągnęło spory sukces tworząc Iron Harvest, Theysen nie uważa wcale, że RTS-y kiedykolwiek odzyskają dawną popularność. Nie sądzi jednak, że jest to coś złego. Jak tłumaczy:
Jestem prawie pewien, że RTS-y już nigdy nie będą wielkim gatunkiem. To raczej nisza, ale nisza na dużą skalę. Doszliśmy do wniosku, że jest wielu fanów RTS, którzy po prostu czekają na kolejną fajną grę tego typu, ale jest też oczywiście wielu fanów marek Warhammer, 40K oraz Dawn of War.
Teraz jest ich jeszcze więcej niż wcześniej dzięki serii Space Marine oraz, być może, nadchodzącego serialu z Henrym Cavillem. Patrzymy na to tak – jest spora społeczność fanów RTS-ów i spora społeczność fanów Warhammera, więc może to wystarczy. Zróbmy więc świetną grę dla obu tych grup.
Jan Theysen przyznaje, że nie ma szans, aby jakikolwiek RTS zrzucił z tronu FPS-y, ale to nie znaczy, że nie warto robić strategii czasu rzeczywistego.
Trochę o czterech kampaniach
Takie podejście przekłada się na wizję gry. W wywiadzie wziął również udział starszy projektant rozgrywki, Elliott Verbiest. Zdradził on, że w Warhammer 40,000: Dawn of War IV znajdziemy cztery kampanie fabularne i każda z nich będzie większa niż ta z pierwszej części cyklu.
Nie będą one jednak tak wielkie, aby być w konflikcie ze współczesną niszowością gatunku RTS. King Art Games to relatywnie mały zespół i zna on swoje ograniczenia. Nie będzie więc celował w filmową superprodukcję typową dla gier AAA.
Verbiest uważa, że King Art Games jest idealnych rozmiarów dla tego typu produkcji. Z jednej strony studio jest na tyle duże, że będzie potrafiło dostarczyć oczekiwaną jakość oraz poziom rozbudowania, z którymi mały zespół miałby ogromne problemy. Z drugiej strony, King Art Games nie jest tak duże, aby projekt tego pokroju miał zbyt mały potencjał finansowy, aby pokryć koszty produkcji.
Elliott Verbiest dodał również, że w każdej kampanii znajdziemy ok. 12-15 misji. Niektóre z nich pojawiać się będą tylko na skutek określonych decyzji gracza, więc podczas pojedynczego przejścia kampanii nie zobaczymy wszystkiego, co ma ona do zaoferowania.
Warhammer 40,000: Dawn of War IV zmierza wyłącznie na PC. Premiera nastąpi w przyszłym roku.
- Dawn of War 4 zalicza wyczekiwany powrót do korzeni, ale nie wiem, czy to coś więcej niż kopia arcydzieła sprzed lat
- Warhammer 40,000: Dawn of War IV na Steamie