Twórcy Warhammer 40,000: Dawn of War IV opowiedzieli o swoim podejściu do opracowania kontynuacji tej legendarnej serii oraz ocenili kondycję całego gatunku RTS.
gry
Adrian Werner
21 sierpnia 2025
Czytaj Więcej
Jestem prawie pewien, że RTS-y już nigdy nie będą wielkim gatunkiem. To raczej nisza, ale nisza na dużą skalę
Zgadzam się, czasy RTSów na salonach już się niestety skończyły, ale jednocześnie nadal jest sporo graczy, którzy uwielbiają tego typu gry, w tym między innymi ja jestem takim graczem.
Dodam jeszcze od siebie, że wczoraj sporo oglądałem na youtube wrażeń ludzi, którzy też ogrywali demo na gamescome i zdecydowana większość z nich wypowiadała się o grze bardzo pozytywnie. Niektórzy też zaznaczali, że ta część powinna się spodobać zwłaszcza fanom pierwszej części Dawn of War (co mnie bardzo cieszy).
Widziałem nawet krótki wywiad z twórcami i widać było po nich, że wiedzą co robią, a jednocześnie mocno współpracują z workshopem Warhammera, aby gra była jak najbardziej zgodna z lore itp. (oczywiście jakieś ustępstwa są).
Ludzie często zwracali też uwagę na system sync kill, gdzie właściwie chwalono ten aspekt, bo starcia pomiędzy jednostkami wyglądają naprawdę efektywnie, co mnie trochę zdziwiło bo tutaj na gry online w artykule napisano, że ten system jak na razie większego wrażenia nie robi.
Z tego co mówili twórcy to tych przeróżnych animacji walki jest aż około 10 tyś (chyba ogólnie a nie na rasę), a tym samym trudno będzie o dwa identyczne starcia pomiędzy jednostkami.
Niestety twórcy na razie nie potwierdzili, że będą tworzyć DLC z innymi rasami, ale to pewnie będzie po prostu zależeć od tego jak sprzeda się DoW4.
Tak czy inaczej ja po przesłuchani wczoraj tych wywiadów oraz wrażeń graczy jestem pozytywnie nastawiony do DoW4 i wydaje mi się, że w końcu szykuje się nowy porządny RTS w świecie Warhammera.
Dzisiaj 5% rynku jest większe niż niegdysiejsze 30%, jest o co się bić. Cywilizacja, gry Paradoksu czy Total Wary, a także cała gama indyków, pokazują że jednak jest baza graczy.
Cywilizacje i gry Paradoksu z definicji nie są RTS bo to gry turowe. W totalwarze kampania jest turowa a bitwy mają aktywną pauze i spowalnianie czasu więc też średni z niego RTS.
Gry Paradoxu to 4X i to dalej nie RTS. Czy mu się pomyliło czy nie to ma rację, że to nie RTS.
Gry strategiczne, a w tym RTS mają teraz dobry okres, przecież nawet Manor Lords jest RTSem.
NIby jest ale nie skupionym na budowie bazy, szybkiej akcji, taktyce/strategii pokonania przeciwnika w systemie ktory najprosciej mozna zredukowac do papier/nozyce/kamien i multiplayerze.
A o takie gry tutaj chodzi. C&C, Starcraft, itd... takie gry juz nie wroca bo ludzie przeniesli sie do gatunkow lepiej pozwalajacych na to co staraly sie osiagnac RTSy.
Podobny proces zaszedl w MMORPGach, gdzie PvP zdechlo i jest absolutna nisza od czasu rozkwitu innych gatunkow multi PvP jak DOTA klony naprzyklad i inne takie BatleRoyale.
Zas w single te gry zawsze byly mega nudne, i tutaj nie da sie za wiele zrobic bo jak widze po raz setny "rozbuduj baze sztucznie ograniczona do poziomu X" to mi sie rzygac chce.
Dlatego wlasnie RTSy kombinowaly z bohaterami, elementami RPG, (jak w Warcrafcie) itd.... zeby przetrwac, bo nikt nie chcial w to grac tak naprawde bez tych elementow.
A potem juz nie bylo jakich elementow dodawac i zdechlo. Bo ten gatunek jest naprawde mialki.
To sa gry zrecznosciowe w klikanie na czas zamaskowane jako "strategie" tbh.
Gatunek albo zdechnie calkowcie, albo zostanie nisza juz na zawsze.
róbcie więcej DoW3, CoH3, C&C4, Homeworld 3 to napewno RTSą jako gatunkowi będzie lepiej XDD
Gdyby wyszła kontynuacja C&C3 TW i KW z inwazją Scrinów to by rozpieprzyło system. Gram w obie do dzisiaj. Nie ma już takich gier :(.
Gry Paradoxu czy Total Wary to żadne RTSY. Proszę nie mieszać tzw Grand strategy czy gier 4x z RTSami. Wielki gatunek? Wielki gatunek to był za czasów wielkich tytułów jak seria Command & Conquer, Dark Colony, KKND, Dark Reign, StarCraft, Total Annihilation, Age of Empires...
Ale to sami twórcy mieszają styl turowy z czasem rzeczywistym. Właśnie w takich grach jak "Stellaris" od Paradoxu, "Terra Invicta", "Crusader Kings III", "Hearts of Iron IV". Bez aktywnej pauzy, lub działań podejmowanych w ściśle określonym czasie nie da się grać, mimo że formalnie to są RTSy.
Jest sporo gier których nikt nie nazwie turowymi, tylko RTSami, mimo że mają aktywną pauzę: Dawn of War 1, Spellforce 3 (hybryda z RPG), Company of Heroes 3, Starcraft 2, UFO:Aftermath/Aftershock/Afterlight.
To że w starszych grach nie było aktywnej pauzy nie wynikało tylko z tego że takie było założenie gry skupionej na akcji. Były też ograniczenia techniczne, brak wielowątkowości czyli zatrzymania gry i możliwości interakcji, a silniki gier były proste i nie przewidywały kolejkowania rozkazów.
Nie zgodzę się.
Faktycznie RTS teraz nie są w modzie ale to wynika raczej z tego że aktualny trend jest na mało skomplikowane, krótkie rozgrywki, które potrafią dać szybki zastrzyk dopaminy bez pocenia się a najlepiej żeby były bardziej oparte na zręczności niż na używaniu mózgu.
Na szczęście trendy mają to do siebie że często wracają do łask, więc może złota era RTS jest przed nami. Jakiś przykład? CRPG. W latach 2005-2015 zainteresowanie tym spadło na rzecz RPG z otwartym światem i co? Nagle zaczęły wychodzić takie perełki jak Pillars of Eternity, Divinity: Original Sin czy BG3 a na horyzoncie powoli pojawiają się zapowiedzi kolejnych. Można by się też pokusić żeby przytoczyć tu przykład gier hack&slash.
Osobiście liczę że nie tyle co RTS wrócą ale mieszanki RTS i RGP, takie Spell Force 3 zrobiło świetną robotę.