„Jeśli ludzie go nie widzieli, mam nadzieję, że tak pozostanie”. Odtwórca Piccolo przeprosił za „obraźliwie złe” Dragonball Ewolucja i odradza oglądanie go
O Dragonball: Ewolucji wielu najchętniej by zapomniało. I do tego grona należy odtwórca Piccolo, który aby odkupić swoje winy, udzielił swojego głosu postaci z Dragon Ball Super.

Fani Dragon Balla są zgodni – Dragonball: Ewolucja to porażka, która z dziełem Akiry Toriyamy nie ma nic wspólnego. Hollywoodzka ekranizacja popularnej mangi rozczarowała widzów, którzy zgodnie z krytykami twierdzą, że nie uchwyciła magii materiału źródłowego, mocno się z nim rozmijając.
I najwyraźniej zgadza się z nimi James Marsters, który w Dragonball: Ewolucji wcielił się w Piccolo. Aktor, który podczas programu Inside of You with Michael Rosenbaum opowiedział o swojej relacji z tą produkcją, którą nazwał „okropną”. W ramach przeprosin za ten występ aktor walczył o rolę Zamasu w Dragon Ball Super, aby odkupić swoje winy.
Po prostu nie chciałem żadnych zasług za Dragon Ball, ponieważ chciałem, aby było to znane ludziom na konwentach, prawdziwym fanom Dragon Ball Super. Ludzie przychodzili do mnie w kolejce po autografy i pytali, co się stało z tym filmem; byłem w tym filmie, naprawdę niezbyt dobrym filmie Dragon Ball o nazwie Dragonball: Ewolucja. Nie był dobry. Był obraźliwie zły. Jedyną dobrą rzeczą w tym filmie jest to, że niewiele osób go widziało.
Marsters opowiedział o tym, jak wyglądała promocja tego widowiska – ponoć najgorsze spotkało ich w Japonii, gdzie, według historii aktora, film ludziom wyraźnie się nie spodobał i na jego koniec klaskali tylko z grzeczności. Odtwórca Piccolo początkowo nie rozumiał, czemu się tak zachowują, wtedy jeszcze wierzył, że Dragonball: Ewolucja nie jest aż tak zły, ale później zmienił zdanie i wcale nie dziwił się już widowni z Japonii.
Byliśmy w Japonii i było bardzo cicho. Film oglądało około 5000 osób i były to bardzo grzeczne oklaski. A ja pomyślałem: „Cóż, nie byli nami zbytnio podekscytowani”.
Teraz aktor ma nadzieję na to, że Dragonball: Ewolucja odejdzie w zapomnienie, dlatego nie zachęca do oglądania go.
Najlepszą rzeczą jest to, że jeśli ludzie go nie widzieli, to mam nadzieję, że tak pozostanie.
Aktor ma też nadzieję, że jego rola Zamasu w Dragon Ball Super odkupi jego winy za udział w hollywoodzkim Dragonballu.
Więcej:Sequel Jujutsu Kaisen mógł przygotować grunt pod największy rewanż w historii serii
- Manga i anime