Paradoksalnie to mogłoby polepszyć działanie budzika. Jakby usłyszał reklamę tego syfu SZOPIPIPIPIPIPI to bym na bank od razu się obudził. Inna sprawa, że pewnie bym wypieprzył telefon przez okno XD. I tak wiem, że to się już z Polski chyba zmyło i reklam też nie ma :).
Przede wszystkim Alexa nie obsługuje języka polskiego, co znacznie ogranicza w naszym kraju krąg odbiorców tego asystenta.
Dosłownie brzmi to jak z jakiegoś dystopijnego sci-fi z lat 90-tych.
Zresztą najkrótsza droga to przeładowania mózgu śmieciami zaraz po rolkach na Tiktoku czy podobnych na YT. Jak w takim domu można odpocząć w ogóle?
I tak, praktycznie nie oglądam telewizji. Może kilka wydarzeń sportowych w roku, i to tyle.
Najnowsze reklamy wkrótce dostępne w ramach twojej cyfrowej dziewczyny... xD
Zakochani w chatbotach AI pewnie też prędzej czy później doświadczą "orzeźwiającej" pobudki.
Mam nadzieję, że nie za szybko, bo wykorzystują chatboty do szlifowania języka (potrafią się wczuć w nauczyciela i poprawiać błędy czy podpowiadać synonimy, lepsze formy językowe). Jak już się poprawię to mogą śmiało dowalać. :P
Powód stojący za tego typu nauką jest prosty, mój angielski się zbytni zamerekykańszczył przez pracę z jankesami i chcę to trochę cofnąć i wrócić do poprawnych i bogatszych form.
Śledzę trochę politykę (naprawdę tam jest tyle ę?) i z tego co widzę to "poprawne i bogatsze formy" są obecnie na wylocie. Może wystarczy trochę poczekać aż twój obecny angielski pasywnie zdobędzie tytuły tego najbardziej poprawnego i najbogatszego w formy... Ewentualnie jest jeszcze angielszczyzna szekspirowska.
A za 3 miesiące będziemy czytać że w ramach rekompensaty dodadzą abonament za 20zł miesięcznie.