Czy Silksong jest „okrutny” i „sztucznie utrudniony”? Twórcy odpowiadają na zarzuty fanów
Gra absolutnie trudna nie jest, dla weteranów pamiętających erę 8-bitową to bułka z masłem. Wtedy to się miało 3 życia na całą grę, margines błędu na 1 pixel, a po śmierci zawsze start od samego początku. Taki Silksong z ławeczkami i odnawianiem zdrowia to pikuś jakiś jest. Choć na plus, że wygląd i feel prawie jak Montezuma's Revenge z ~1982 roku. Tylko w międzyczasie mieliśmy 40 lat Marianów, więc świat poszedł trochę do przodu i zrozumiał, że kreatywność i mądre wyzwania, a nie durne pocenie to clue całej zabawy.
Od siebie - nie trudność w Silksong jest głównym problemem ale nuda, znużenie, monotonność, nieprzyjemność, powtarzalność, podobność, brak różnorodności, schematyczność, ciągłe copy paste, trolling, niczym nieuzasadniona upierdliwość, czyli taka growa głupawka po prostu.