Gunner, HEAT, PC! zmierza na Steama. Twórcy tego symulatora od „czołgowych nerdów” ujawnili datę premiery gry we wczesnym dostępie platformy firmy Valve.
Symulator czołgów Gunner, HEAT, PC! trafi na Steama 6 września o godzinie 21:00 czasu polskiego. Taką informację przekazało niezależne studio GHPC na oficjalnej stronie projektu.
Tytuł zadebiutuje we Wczesnym dostępie Steama w cenie 29,99 dolara (około 140 złotych), ale przez pierwszy tydzień Gunner, HEAT, PC! będzie można zakupić o 10% taniej. Natomiast po debiucie wersji 1.0 produkcja będzie droższa, aczkolwiek na razie nie podano konkretnej kwoty. Gunner, HEAT, PC! pozostanie we wczesnym dostępie co najmniej przez rok.
W ogłoszeniu omówiono też plany rozwoju gry po pojawieniu się GHPC! na platformie firmy Valve i odniesiono się do przyszłości Patreonu twórców. Osoby, które wydały na subskrybcję minimum 25 dolarów, otrzymają klucz Steam gry za darmo. Ponadto fani nadal będą mogli wspierać dewelopera na Patreonie, a demo GHPC! w serwisie itch.io pozostanie tam dostępne aż do debiutu wersji 1.0 (można je było sprawdzić również w trakcie ostatniej edycji Festiwalu Steam Next).
Przypomnijmy, że jest to produkcja stawiająca na jak największy realizm (choć nie kosztem przyjemności z gry) – z zaawansowanymi systemami balistyki, penetracji pancerza etc. Na razie tytuł oferuje tylko zawartość dla jednego gracza w postaci potyczek z komputerem oraz czołgi NRD i USA. W przyszłości mamy otrzymać tryby PvP oraz kooperacji, jak również m.in. pojazdy radzieckie.
16

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).