Gracz kupił jeden dysk SSD, a dostał 10

Zakupy w sklepach online to dziś norma – robią to niemal wszyscy. Jak każdy rodzaj transakcji na odległość, są one obarczone ryzykiem, gdyż czasem zdarza się, że klient otrzyma nie to, co zamówił, albo przedmiot wcale nie jest nowy, lecz pochodzący ze zwrotów. Niekiedy mają też miejsce sytuacje, że w paczce znajdzie się za mało lub zbyt dużo zamówionego towaru, co rodzi pewne problemy dla kupującego.

Drugi wariant tej sytuacji przydarzył się użytkownikowi portalu Reddit, który zamówił w Internecie nowy dysk SSD Samsung 980 Pro. Z pewnością musiał się mocno zdziwić, gdy już otrzymał przesyłkę, gdyż już na pierwszy rzut oka wyglądało na to, że coś z tym zamówieniem jest nie tak. Zamiast jednego dysku w paczce znajdowało się bowiem aż 10 egzemplarzy. W komentarzach dostał wiele propozycji mówiących, co powinien z nimi zrobić. Niektórzy użytkownicy gratulowali mu szczęścia, inni z kolei sugerowali, że za sprzedaż pozostałych dysków może sfinansować zakup nowego komputera.

Trzeba jednak pamiętać, że klient otrzymał większą ilość towaru prawdopodobnie w wyniku błędu sklepu, więc pozostałe dyski nie należą do niego i powinien je zwrócić. Sklep oczywiście może się o to upomnieć, jeśli to zauważy, ale klient samodzielnie powinien poinformować sprzedawcę o błędzie. Gdyby natomiast zdecydował się zachować otrzymany sprzęt, może sobie narobić poważnych kłopotów. W Polsce tę kwestię regulują Art. 405-414 kodeksu cywilnego, dotyczące bezpodstawnego wzbogacenia.

Dostał więcej dysków SSD, niż zamówił

Czasem istnieją też przypadki, że klienci którzy zarejestrowali zwrot towaru, mogą zatrzymać paczki. Jak donosi Business Insider, Amazon często pozostawia nadmiarowe dobra niemieckim klientom, nie wymagając zwrotu, jeśli wartość produktów wynosi mniej niż 20 euro. Po prostu firmie bardziej opłaca się pozostawić zamówiony produkt, niż ponosić koszty jego odbioru od klienta i późniejszego składowania.

Źródło: Reddit/r/pcmasterrace

Wbrew pozorom powyższa sytuacja nie jest więc wygraną na loterii i jeśli coś podobnego zdarzyłoby się komuś z Was, wcale nie oznacza, że moglibyście zatrzymać cały sprzęt. Sprzedawca będzie zapewne domagał się jego zwrotu i może dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Warto o tym pamiętać, gdyż w przeciwnym wypadku można sobie narobić niemałych problemów.

Więcej:PS6 będzie gorszy od Xboxa Magnusa; nowa generacja konsol przekroczy barierę 30 GB RAM

• komputery
• gaming
• dyski (SSD/HDD)
• dzikie historie
• PC