George Lucas zdradził, dlaczego pojedynki w trylogii prequeli są bardziej „energiczne”. Nie chodzi o rozwój technologiczny
Fani do dzisiaj spierają się, jak powinny wyglądać starcia pomiędzy Jedi a Sithami. W trakcie kręcenia Mrocznego widma George Lucas wyjaśnił nowe podejście z bardziej dynamicznymi scenami walki.

Miecze świetlne są prawdziwą ikoną Gwiezdnych wojen i w historii uniwersum kolejne pokolenia rycerzy Jedi i lordów Sithów walczą ze sobą, korzystając z przeróżnych technik. Pierwszy taki pojedynek mogliśmy zobaczyć już w Nowej nadziei, ale George Lucas chciał czegoś więcej. Mroczne widmo stało się okazją, żeby pokazać szczyt potęgi uczestników w walkach na miecze świetlne poprzez bardziej dynamiczne starcia.
W krótkometrażowym dokumencie Prime Of The Jedi, związanym z produkcją Mrocznego widma, George Lucas wyjaśnił, dlaczego doszło do zmiany w walkach na miecze świetlne w uniwersum Gwiezdnych wojen:
Szukałem sposobu przedstawienia walki na miecze, którą już zrobiliśmy, ale w bardziej dynamicznej wersji, ponieważ nigdy nie widzieliśmy prawdziwego Jedi w akcji. Zobaczyliśmy tylko starego człowieka, kalekiego pół-człowieka, pół-robota oraz młodego chłopaka, który uczył się od nich. Dlatego chciałem, żeby pokazanie walczących Jedi u szczytu ich potęgi było bardziej dynamiczne i szybsze od tego, co dotychczas zrobiliśmy.
Różnice, o których mowa, mogliśmy dostrzec chociażby podczas pojedynku Qui-Gon Jinna i Obi-Wana Kenobiego z Darthem Maulem. Uderzenia mieczami były znacznie szybsze, a sama choreografia bogatsza w takie ruchy jak salta czy piruety. Nie wszystkim fanom spodobało się takie podejście i dyskusja o zmianie przedstawiania walki na miecze świetlne trwa do dzisiaj.
Można zauważyć, że słowa Lucasa o starcu i kalece zestarzały się bardzo szybko. Już w Ataku klonów było widać, że ledwo chodzący o lasce Yoda walczący mieczem świetlnym jest równie energiczny, co jego znacznie młodsi koledzy. Być może w Nowej nadziei Obi-Wan Kenobi także byłby zdolny do walki w stylu z wojen klonów.
Film:Gwiezdne Wojny: Część III - Zemsta Sithów(Star Wars: Episode III - Revenge of the Sith)
premiera: 2005sci-fiprzygodowyakcja
Wojny Klonów po trzech latach zmierzają ku końcowi, a Anakin zostaje zwabiony planem władania galaktyką. Chronologicznie jest to trzecia część sagi Gwiezdne wojny, choć powstała jako szósta w 2005 roku. Za reżyserię ponownie odpowiadał George Lucas.
Film:Gwiezdne Wojny: Część IV - Nowa Nadzieja(Star Wars)
premiera: Anulowanaprzygodowyakcjasci-fi
Film:Gwiezdne Wojny: Część I - Mroczne Widmo(Star Wars: Episode I - The Phantom Menace)
premiera: 1999przygodowyakcjasci-fi
Obi-Wan Kenobi oraz Qui-Gon Jinn zostają wysłani na planetę Naboo, aby wynegocjować pokój z Federacją Handlową. Darth Sidious krzyżuje im jednak plany, dokonując inwazji na tę małą planetę. Jedi wraz z królową Naboo uciekają na Tatooine i poznają małego chłopca imieniem Anakin.
Komentarze czytelników
szejk18 Konsul
Bez sensu.
Moc ich wspomaga więc ograniczenia ciała nie mają nic do rzeczy - choćby yoda vs palpatine
Lookinowt Generał
Gwiezdne wojny mogą się nie podobać jak jest się nudnym malkontentem. Ja tam uwielbiam wszystkie trzy trylogie.
asceta22 Legionista
Teoria trochę post factum - biorąc pod uwagę zwolnione tempo pojedynków w kolejnych produkcjach - zwłaszcza elegancję ostatniego pojedynku Kenobiego z Dathem Maulem w rebeliantach.
Malf Pretorianin
A moze by wytłumaczył dlaczego każdy pojedynek w nowo nakręconych filmach wyglada tak absurdalnie dennie. To mniej więcej ten sam szczyt żenady co pojedynki w nowym matrixie ("dynamiczną" pracą kamery chca nadrobić drewniane ruchy) . Jak bym chciał oglądać zwykle pojedynki na miecze to bym sobie krzyżaków puścił.
Lifter67 Legionista
Ten występ Yody w "Ataku klonów" był dla mnie zawsze absurdalny.