Firma Albion Localisations stała się częścią spółki QLOC. Oba przedsiębiorstwa zajmują się tworzeniem polskich lokalizacji do gier.
gry
Maciej Gaffke
12 sierpnia 2025 16:40
Czytaj Więcej
smuteczek iż tak zasłużone studio lokalizacyjne miało problemy iz musiało zostać wchłonięte przez Qlock a jeszcze dekadę temu odpowiadało za tłumaczenia największych hitów i molochów branży.
Diablo III tez tłumaczyli w końcu Rysław sam sie chwałi tym tłumaczeniem nie raz u siebie.
Jeszcze rok temu rysław przekonywał na golu, że translatory ai i generatory głosu nie zaszkodzą jego firmie,i nie odbiorą im pracy i nagle taka zmiana. Ciekawe co będzie za rok? Nie wiem, ale się domyślam.
Nie wiem, ale się domyślam.
Wystarczyło przeczytać artykuł.
Ciężko walczyć o miejsce na rynku w przypadku tak małej agencji jak Albion, więc cieszę się bardzo, że ekipa dołączy do QLOC i będzie mogła
Tu nie chodzi o żadne AI, tylko zwykłą konkurencyjność, nie mieli dość kontraktów i znajomości, dlatego łączą się z dużą firmą, która je posiada, by nie wywalić innych na bruk, tak działa biznes.
To co on napisał to jest jedno, napisał to,co mu najbardziej pasowało wizerunkowo ,i nie musi mieć wiele wspólnego z rzeczywistą sytuacją na rynku. a jeśli ty wierzysz że nie ma to żadnego związku z translatorami ai, to ... Wyjątkowo naiwny jesteś :)
Napisanie, że ktoś jest naiwny nie czyni z Ciebie zajebistego kolesia, pamiętaj o tym. Po drugie, AI nie zrobi za nikogo pełnej lokalizacji, bo lokalizacja, to coś więcej, niż proste tłumaczenie. AI może pomóc przełożyć na inny język jakieś pomniejsze rzeczy, ale zasadnicza część (dialogi itd.) musi być zrobiona przez człowieka, aby prezentowało to jakikolwiek poziom. Może jacyś mniejsi wydawcy gier rzeczywiście korzystają głównie z AI, natomiast większe produkcje są tłumaczone klasycznie. Co do firmy Albion, to sytuacja na rynku się zmienia, przejęcia mniejszych graczy przez większych miały miejsce jeszcze przed erą AI, także nie wiadomo do końca, co zaważyło. Pewnie wiele aspektów się na to złożyło, również sztuczna inteligencja, ale nie powiedziałbym, że to decydujący czynnik.
Być może jest wręcz tak, że Albion radził sobie dobrze, ale dzięki gigantowi z Chin strumień pieniążków będzie jeszcze większy, no tylko Rysław nie powie wprost, że kasa jest ważniejsze, niż niezależność.
Coraz mniej pełnych lokalizacji gier, więc może to jest powód tego przejęcia.
Szkoda mimo wszystko, ze to tego doszło.
Coraz mniej, bo studia lub ich wydawcy muszą samodzielnie opłacać lokalizacje na całym świecie, bo nigdzie nikt od dawna nie kupi od nich kopii i na własny koszt zleci lokalizację do swojego regionu i samemu sprzedać zlokalizowane kopie tak jak kiedyś.
Na razie nie wiadomo, czy będzie, bo z tego co Rysław mówił na youtube, to QLOC zatrudnił wszystkich pracowników Albionu oprócz Niego. Możliwe, że wróci jako "wolny strzelec".
Coż, może i naturalny ale czy pozytywny...?
Powiem tak, wolę kupić zabawkę dziecku w osiedlowym sklepiku aby nie upadł zamiast karmić molochy typu Smyki czy Empiki, nawet jeśli tam taniej. Tak mi się skojarzyło jakoś...
Tak czy siak życzę szczęścia i satysfakcjonującej dalszej pracy.
Niech im się tam wiedzie, chociaż szkoda tej niezależności - zagrałem ostatnio w demo Gothica i od razu zwróciłem uwagę jak dobrze jest ten dubbing napisany i zagrany, a to ledwie początek gry. Czuć, że ktoś podszedł do tego z sercem, a nie przepuścił teksty przez wiadome maszyny czy po prostu bezdusznie przetłumaczył.
Jakby ktoś chciał więcej posłuchać o tej sprawie, to Rysław nagrał na ten temat filmik, polecam.
https://www.youtube.com/watch?v=82K8TfTcgSU
Pracowałem kiedyś dla konkurencyjnej firmy do której przenosiło się wiele osób z QLOC. Były to dawne czasy studenckie jeszcze. Wtedy to była masa tłumaczeń a firmy wciąż zatrudniały na potrzeby nowych projektów.
Polecam zdanie pracowników Albionu o tym co się wydarzyło. Stoi deczko w opozycji do linii byłego szefa.
Jak gość wytrzymał w firmie prawie 2 dekady (na linkedin ma wpisane 19 lat) to chyba nie działa mu się straszna krzywda. Dziwne że nie było postów na linkedinie jak szefowi finansowo paliła się dupa i sprzedawał inne samochody (w tym piękną MX-5). Ale jak sobie wziął nową furę w leasing (nie kupił) to nagle kłuje w oczki, oj jak kłuje.