Przedsiębiorcy i osoby prywatne dostrzegają w AI możliwość szybkiego i sporego zarobku. Nie każda sztuczna inteligencja jest jednak na tyle dobra, by samodzielnie wykonać powierzone zadanie i czasem muszą jej pomagać ludzie. W niektórych przypadkach, jak np. wykonywaniu wiarygodnych obrazów i tworzeniu sztuki, taka pomoc potrzebna jest bardzo często.
Według informacji opublikowanych przez serwis 404 Media, startup Kaedim, oferujący usługę przekształcania modeli 2D w 3D za pomocą sztucznej inteligencji, nie robił tego wyłącznie dzięki AI. W niektórych przypadkach zajmowali się tym artyści z różnych krajów, którym płacono niewielką część kwoty, zarabianej na oferowanej usłudze.
Generatywna sztuczna inteligencja, umożliwiająca tworzenie obrazów, muzyki lub tekstu, rozwija się w szalonym tempie. Jej możliwości są bardzo chętnie wykorzystywane przez firmy, które dzięki SI w krótkim czasie mogą stworzyć ilustracje do książek czy też efekty dźwiękowe do podcastów lub gier wideo. Powstaje więc coraz więcej małych przedsiębiorstw, oferujących tego typu usługi szerokiej rzeszy klientów, które zaczynają nieźle na tym zarabiać.
Dostęp do przeszkolonej AI wcale nie jest tak powszechny i czasem dzieła, które tworzą algorytmy, nie nadają się do wykorzystania. Niektóre przedsiębiorstwa próbują więc wspomagać się siłą ludzką, wmawiając swoim klientom, że zamówione dzieła tworzy wyłącznie sztuczna inteligencja.
Według najnowszych doniesień, tak właśnie działał startup Kaedim, proponujący klientom usługę przerabiania grafik 2D na modele 3D, które można następnie wykorzystać np. w grach lub innych projektach. Firma oferuje trzy plany abonamentowe, z których najtańszy kosztuje 150 dolarów miesięcznie (ok. 650 złotych bez VAT) i zapewnia przygotowanie 10 modeli. Za 300 dolarów (ok. 1300 złotych) możemy otrzymać 20 projektów, natomiast płacąc 1000 dolarów (ok. 4350 złotych), klient zyskuje możliwość tworzenia ich nieograniczonej liczby. Dodatkowo klient otrzymuje indywidualną pomoc oraz gwarancję realizacji zamówienia w bardzo krótkim czasie.
Dziennikarze ustalili jednak, że oferta startupu Kaedim nieco odbiega od tego, czym chwali się publicznie. W wielu przypadkach konwersję grafik powierzano artystom z całego świata, m.in. z Czech, Kolumbii, Hiszpanii, Indii, Etiopii oraz Grecji. Płacono im od 1 do 4 dolarów (ok. 4 do 18 złotych) za model, żądając ukończenia każdego z nich w czasie maksymalnie 15 minut.
Gdy nagłośniono sprawę, założycielka i dyrektor generalna firmy, Konstantina Psoma, wydała oświadczenie, w którym zapewniała, że artyści mieli jedynie poprawiać dzieła sztucznej inteligencji, a także pomagać w szkoleniu algorytmu. Serwis 404 Media, powołując się na własne źródła, twierdzi jednak, że niektórzy podwykonawcy tworzyli model 3D od zera, widząc jedynie jego obraz 2D. Nie była to więc żadna kontrola jakości, lecz pełnowymiarowa produkcja.
Dlaczego firma zdecydowała się na zatrudnienie do pracy podwykonawców, zamiast polegać wyłącznie na sztucznej inteligencji? Prawdopodobnie dlatego, jak podają nieoficjalne doniesienia, to co tworzył opracowany przez firmę model językowy, miało często bardzo niską jakość.
Po tym jak ujawniono całą sprawę, firma zapowiedziała, że ich autorskie narzędzie, wykorzystujące AI, będzie gotowe dopiero pod koniec bieżącego roku, co pozwoli zaoferować usługę szerszej rzeszy klientów. W tej chwili ciężko stwierdzić jak dobre są obecne algorytmy spółki i czy są w stanie osiągać wyniki, których ludzie nie muszą poprawiać. Przedstawiciele przedsiębiorstwa Kaedim odmówili bowiem zaprezentowania przykładów możliwości AI. Wiadomo jedynie tyle, że od ubiegłego roku, udało się skrócić o połowę czas potrzebny na generowanie obrazów.
Powyższy przykład pokazuje, że obecnie wykorzystywane AI nie jest jeszcze na tyle dobre, aby samodzielnie wykonywać zadania i dopóki nie zostanie bardziej dopracowana, muszą wspierać ją ludzie, zajmujący się m.in. poprawą jakości.
0

Autor: Marek Pluta
Od lat związany z serwisami internetowymi zajmującymi się tematyką gier oraz nowoczesnych technologii. Przez wiele lat współpracował m.in. z portalami Onet i Wirtualna Polska, a także innymi serwisami oraz czasopismami, gdzie zajmował się m.in. pisaniem newsów i recenzowaniem popularnych gier, jak również testowaniem najnowszych akcesoriów komputerowych. Wolne chwile lubi spędzać na rowerze, zaś podczas złej pogody rozrywkę zapewnia mu dobra książka z gatunku sci-fi. Do jego ulubionych gatunków należą strzelanki oraz produkcje MMO.