F1 z Bradem Pittem to murowany hit. Zachwyceni krytycy porównują go do Top Guna 2 i zwiastują letni blockbuster w starym stylu
F1 ma szansę stać się letnim hitem na miarę filmu Top Gun: Maverick. Produkcja Josepha Kosinskiego z Bradem Pittem w roli głównej zbiera pierwsze, entuzjastyczne opinie krytyków.

F1 to nadchodzące widowisko Josepha Kosinskiego, reżysera hitu Top Gun: Meverick. Nowy film, którego gwiazdą jest Brad Pitt, wejdzie na wielkie ekrany już 27 czerwca. Z uwagi na zbliżającą się premierę do sieci trafiają nie tylko materiały promocyjne, ale także pierwsze opinie krytyków o dziele. Sądząc po reakcjach dziennikarzy, nadchodzi produkcja porównywalna do hitu o pilocie z Tomem Cruise’em.
Film, który skupia się na granym przez Brada Pitta emerytowanym kierowcy powracającym do Formuły 1, spotkał się gorącym przyjęciem przez krytyków, którzy nazywają go świetnym letnim blockbusterem i porównują do Top Guna 2. Dziennikarze chwalą akcję, aktorstwo, muzykę i stronę techniczną dzieła, oraz zauważają, że widowisko zostało stworzone z sercem. Wygląda na to, że F1 dostarczy silnych kinowych emocji i będzie trzymać nas w napięciu przez większość seansu.
Oto fragmenty opinii krytyków:
Widowisko Josepha Kosinskiego wciska gaz do dechy i się nie zatrzymuje. Wyścigi są epickie, dźwięk, montaż, zdjęcia, kreacje i muzyka – na najwyższym poziomie. Czuć tu nuty Top Guna: Mavericka, ponieważ wypada jak letni blockbuster w starym stylu. Co za przejażdżka – Erik Davis.
F1 jest totalnie niesamowite. To jeden z najświetniejszych, zapewniających najlepszą rozrywkę filmów, jakie kiedykolwiek widzieliście, ale nie jest pozbawiony duszy. Kosinski precyzyjnie stworzył efektowny, epicki film, który trzyma w napięciu i wywołuje silne emocje. Byłem zachwycony – Drew Taylor.
F1 to rozrywkowa, pełna emocji szybka jazda z ogromem serca. Brad Pitt i Damson Idris są elektryzujący, ale prawdziwa gwiazda tego widowiska to emocjonujące sekwencje wyścigów, które sadzają cię na siedzeniu kierowcy. To przypomnienie, dlaczego kochamy letnie blockbustery – The Nerds of Color.
F1 Josepha Kosinskiego jest bardzo, bardzo dobre. Niesamowity montaż, olśniewające zdjęcia, najwyższej klasy muzyka Hansa Zimmera – Gregory Ellwood.
W obsadzie F1 znaleźli się również Kerry Condon, Damson Idris, Javier Bardem, Tobias Menzies, Sarah Niles, Kim Bodnia oraz Samson Kayo. W epizodycznych rolach pojawili się tacy kierowcy jak Lewis Hamilton, Max Verstappen czy Sergio Pérez.
Warto dodać, że F1 kosztowało 300 milionów dolarów, a sporą część budżetu pochłonęły specjalne kamery montowane w samochodach. Wszystko po to, by nadać widowisku jeszcze więcej autentyzmu, a widzom zapewnić silniejsze emocje. Scenariusz napisał Ehren Kruger, za produkcję odpowiada Apple Studios.
F1 zadebiutuje w kinach w Polsce 27 czerwca 2025 roku.