Ewan McGregor zmienił zdanie na temat trylogii prequeli Gwiezdnych wojen
Ewan McGregor, odtwórca roli Obi-Wana Kenobiego, po wielu latach od premiery prequeli Gwiezdnych wojen stwierdził, że czas pozwolił mu docenić produkcje z jego udziałem.

Plakat filmu Gwiezdne wojny: Zemsta Sithów/ Materiały prasowe
W związku ze zbliżającą się premierą serialu Obi-Wan Kenobi na platformie Disney+, cała obsada bierze udział w kampanii promocyjnej. Jak donosi portal Screenrant, podczas jednego z wywiadów odtwórca tytułowej roli, Ewan McGregor, został zapytany o to, co sądzi o trylogii prequeli po tylu latach od premiery.
Według aktora, opinie na temat prequeli uległy pozytywnej zmianie. Wpływ na to miał przede wszystkim czas. Jak zauważył McGregor, Mroczne Widmo, Atak Klonów czy w końcu Zemsta Sithów tworzone były z myślą o młodych ludziach, którzy tłumnie poszli do kin, by czerpać radość z opowieści przedstawionych na ekranach. Niestety, nikt wtedy nie zwracał uwagi na opinie rozemocjonowanych dzieciaków. Zamiast tego, mimo kasowego sukcesu, trylogia o młodym Anakinie Skywalkerze zbierała negatywne recenzje krytyków wychowanych na pierwszych Gwiezdnych wojnach. Dopiero gdy ówcześni młodzi ludzie dorośli i świat wysłuchał ich opinii na temat filmów, te zyskały status kultowych produkcji. McGregor widząc tę zmianę, sam docenił dzieła, w których brał udział.
Byłeś dzieckiem, gdy wychodziły nasze filmy. W pewnym sensie robiliśmy je dla ciebie, a robienie tych filmów było niesamowitym przeżyciem. Kiedy wkraczasz w ten świat, to jest to wielka sprawa. To jest przerażające. Te filmy nie były zbyt lubiane przez krytyków... Nie słyszeliśmy wtedy ludzi w waszym wieku, z waszego pokolenia. Teraz ci ludzie naprawdę kochają nasze filmy, a nam zajęło 15 lat, by to usłyszeć. To naprawdę miłe, zmieniło... mój stosunek do Gwiezdnych wojen, myślę, że dzięki temu jest inny. Naprawdę włożyliśmy w nie serce i duszę, a były one trudne do zrealizowania – odpowiedział dziennikarzom Ewan McGregor.
Nie da się ukryć, że w wypowiedzi aktora jest sporo racji. Mimo, iż filmy z serii Gwiezdnych wojen są tworzone dla wszystkich grup wiekowych, to jednak docelową są młodzi ludzie. Co za tym idzie, osoby wychowane na oryginalnej trylogii George’a Lucasa w momencie wydania prequeli były już w takim wieku, że nowe widowiska nie sprostały ich ukształtowanym gustom i oczekiwaniom. Prawdopodobnie fani przygód młodego Anakina Skywalkera przyczynili się zaś do przeciętnego odbioru najnowszej trylogii Gwiezdnych wojen.
Poniżej możecie obejrzeć film z opisywanego wywiadu, który na swoim twitterowym koncie zamieścił @keldorjedii.
Natomiast dla tych, którzy kochają Gwiezdne wojny, zamieszczamy zwiastun nadchodzącego serialu Obi-Wan Kenobi, który dostępny będzie na platformie Disney+.
Więcej:Nowy film Dwayne’a Johnsona ustanawia negatywny rekord: teraz jest tylko jedna szansa na ratunek
Film:Gwiezdne Wojny: Część III - Zemsta Sithów(Star Wars: Episode III - Revenge of the Sith)
premiera: 2005sci-fiprzygodowyakcja
Wojny Klonów po trzech latach zmierzają ku końcowi, a Anakin zostaje zwabiony planem władania galaktyką. Chronologicznie jest to trzecia część sagi Gwiezdne wojny, choć powstała jako szósta w 2005 roku. Za reżyserię ponownie odpowiadał George Lucas.
Film:Gwiezdne Wojny: Część I - Mroczne Widmo(Star Wars: Episode I - The Phantom Menace)
premiera: 1999przygodowyakcjasci-fi
Obi-Wan Kenobi oraz Qui-Gon Jinn zostają wysłani na planetę Naboo, aby wynegocjować pokój z Federacją Handlową. Darth Sidious krzyżuje im jednak plany, dokonując inwazji na tę małą planetę. Jedi wraz z królową Naboo uciekają na Tatooine i poznają małego chłopca imieniem Anakin.
Film:Gwiezdne Wojny: Część II - Atak Klonów(Star Wars: Episode II - Attack of the Clones)
premiera: 2002przygodowyakcjasci-fi
Wiele lat po bitwie na Naboo nie wszyscy wciąż chcą grać pod dyktando Republiki, przez co królowej Amidali grozi wielkie niebezpieczeństwo. Do jej ochrony zostają przydzieleni Jedi Anakin Skywalker i Obi-Wan Kenobi, którzy przypadkowo odkrywają tajemniczy spisek.
Komentarze czytelników
Nomadd Pretorianin
Prequele są dobre fabularnie, są spójne i przedstawiają jedną, całą, historię.
Jasne, mają wady. Lucas nie potrafi pisać dialogów, ale dalej to spójna historia. Mimo swoich wad. Mi się bardzo dobrze ogląda prequele.
Trylogia Disneya (bo w żadnej definicji sequelami to to nie jest) nie jest spójna ani z oryginalną trylogią, ani z prequelami, ani nawet ze sobą. Postacie to jakieś wydmuszki bez charakterku, historia jest głupia, pozbawiona sensu, niespójna z lorem i ze sobą samą... Taki bardzo, bardzo kiepski fanfic.
ogislav Centurion

Jak mu zapłacili odpowiednio to zmienił zdanie. Żadna filozofia. Każą mu skakać po planie w stringach to będzie skakał.
WolfDale Legend

Ja tam bardzo dobrze wspominam i chętnie wracam do Pomrocznego Widma i Zemsty Sików. Co prawda pierwsza część cierpiała na kiepskie efekty z pola bitew, dziś to bardzo słabo wygląda już. Ale jeśli chodzi o muzykę i odbyte walki pomiędzy Jinem z Kenobim przeciwko Maulowi to po prostu ta część wciąga wszystkie pozostałe nosem. Klimat większości miejscówek też był bardzo udany, podwodne miasto kolejne wspaniałe miejsce czy Naboo.
RanbuOne Pretorianin
Ma racje, gdy wychodziły prequele byłem dzieciakiem, oczarowanym gwiezdnymi wojnami, byłem młody wybaczałem wiele błedów, bo dostawałem coś w zamian lepszego, epicką historie o kosmosie, epickie walki, pierwszy raz widziałem coś takiego(nie znałem wtedy nawet oryginalnej trylogi), gdy wyszedł epizod 3 to byłem już całkiem sfiksowany na punkcie tego świata, dlatego postanowiłem obejrzeć oryginalną trylogie, która mnie zawiodła, to są kompletnie inne filmy, ciężko być fanem obu trylogii jednocześnie
elzwierzakko Chorąży

No a co ma biedak powiedzieć?
Wiem, że zagrałem w najgorszych gniotach które zamordowały markę na 15 lat ale teraz będzie lepiej? Daję słowo?
Nie wiem w ogóle kogo ten serial obchodzi?
Powinni zrobić coś o postaciach z 7,8,9. Rozbudowywać postacie z DOBRYCH filmów a nie jechać na nostalgii maleńtasów którzy nie są wstanie przyznać, że to co tworzyło ich dzieciństwo to niestety nie było dobre kino.