Dziwny bug wystrzelił gracza Dune Awakening w kosmos. 150 000 metrów spadania trwało dla niego wieki
MMORPG w świecie Diuny pozwala latać, choć nie tak, jakbyście się tego spodziewali. Z tym bugiem lepiej uważajcie na to, co klikacie.

Dune Awakening, pomimo ciepłego przyjęcia, ma swoje problemy. Graczom dokuczają przede wszystkim oszuści, brak balansu między trybami rozgrywki oraz bugi, których nie brakuje w żadnej grze. Ledwo minął tydzień, odkąd Funcom naprawił problem duplikujących się przedmiotów na giełdzie. Przy okazji wyeliminowano kilka innych błędów, choć jak się okazuje, latanie w przestrzeni kosmicznej wciąż ma się dobrze.
Plaga latających Fremenów
Temat zyskał rozgłos na Reddicie za pośrednictwem użytkownika NiceButOdd, którego przygodę po pustyni urozmaiciła nieco przydługa sesja latania. Podczas wspinaczki górskiej gracz niechcący kliknął umiejętności „Bindu Sprint” i „Shigawire Claw”, co skończyło się wyrzuceniem jego postaci 150 tysięcy metrów w kierunku nieba.
Wyjście z gry nie zadziałało, zalogowałem się z powrotem i wciąż spadałem. Odetkanie się nie zadziałało. Czekanie aż spadnę na ziemię ZAJMUJE WIEKI! Odwodniłem się i umarłem, ale wróciłem do życia i spadam dalej. Kiedy to piszę, brakuje mi 103 200 metrów do mojej bazy.
Katusze zakończyło dopiero całkowite odwodnienie, kiedy to autorowi wpisu skończyła się woda do zmartwychwstania. Na szczęście dla niego, po oddaniu się pustyni powrócił do bazy ze wszystkimi przedmiotami – gdyby wiedział o takim rozwiązaniu, przygotowałby respawn znacznie szybciej. Śmiechom komentujących nie ma końca, a niektórych z nich spotkał odwrotny bug.

Kiedyś zwiedzałem pieszo Hagga Rift, szukając checkpointu. Wspiąłem się na wąskie przejście i przecisnąłem się przez małą dziurę, w którą nie powinienem móc zajrzeć. Wpadłem w przepaść POD całą mapą i nie mogłem z tym nic zrobić. Widziałem, jak spody jaskiń zaczęły się podnosić. Wskaźnik na mapie cały czas pokazywał południe. Musiałem skorzystać z respawna, żeby wrócić do normalności.
Jeśli ty zwiedziłeś Niebo, to ja spadłem do Piekła.
Warto wspomnieć, że pierwsze doniesienia o podniebnym bugu pojawiły się już dwa tygodnie temu. Jak donosi autor powyższego zdjęcia, podobny efekt osiągnął, wciskając suspensor podczas wykonywania „Bindu Sprint” i zderzając się ze skałą. Wówczas został wyrzucony 40 tysięcy metrów w powietrze – powrót na ziemię mógłby mu zająć kilka godzin.
- Różności